Alina Janowska urodziła się 16 kwietnia 1923 roku w Warszawie. Podczas okupacji zaangażowała się w działalność konspiracyjną. Aresztowana przez gestapo – 9 miesięcy spędziła na „Serbii” – kobiecym oddziale Pawiaka, gdzie trafiła za pomaganie Żydom. Podczas Powstania Warszawskiego Alina Janowska była łączniczką (ps. „Alina”) 8. kompanii Batalionu „Kiliński” w Śródmieściu. (http://www.tvn24.pl)
Po wojnie zamieszkała w Łodzi, gdzie występowała jako tancerka i piosenkarka w teatrach Domu Żołnierza i Syrena. Ukończyła też Szkołę Tańca Artystycznego Janiny Mieczyńskiej w Łodzi (1946 r.). W 1947 r. wróciła do Warszawy. Przez dwa sezony występowała w Teatrze Nowym pod dyrekcją Juliana Tuwima, następnie w Teatrze Wojska Polskiego (późniejszy Dramatyczny). W latach 1952-55 i 1960-65 należała do zespołu Teatru Syrena. Jako aktorka Teatru Buffo (1956-60), w charakterze reżysera i choreografa, współpracowała z Kabaretem „Szpak” i „Podwieczorkiem przy mikrofonie”, występując także w skeczach. W latach 1966-80 należała do zespołu Teatru Komedia. Przez wiele lat występowała także w Teatrze Telewizji.
Jednocześnie zdobyła dużą popularność, grając w pierwszych polskich filmach powojennych. Zadebiutowała epizodem ulicznym w „Zakazanych piosenkach” (1946). Rok później Wanda Jakubowska powierzyła jej rolę jugosłowiańskiej więźniarki w „Ostatnim etapie”. W tym czasie zagrała także w „Skarbie” (reżyser Leonard Buczkowski, 1948). Po zdanym eksternistycznie egzaminie aktorskim na niemal dekadę zniknęła z ekranu. Później zagrała w „Samsonie” (1961), „Dzięciole” (1970), „Dulskich” (1975), „Rozmowach kontrolowanych” (1990), „Feminie” (1991).
Przebłysk świadomości Aliny Janowskiej
Pod koniec 2016 roku Alina Janowska miała nagły przebłysk świadomości. Niespodziewanie w obecności ukochanego męża wyrecytowała fragmenty monologów, które przed laty wygłaszała na deskach teatrów: „Mścicielka” Załuckiego, „Reinkarnację” Abramowa i „Zaczarowaną dorożkę” Gałczyńskiego. Niestety po tym znowu pogrążyła się w letargu. – Gdy żona śpi, a ja za nią zatęsknię i chcę ją zobaczyć z czasów świetności, oglądam jej filmy. Mamy je wszystkie na kasetach. To niezwykła pamiątka – mówił nam pan Wojciech. Na szczęście tam Alina Janowska będzie żyła wiecznie.
Źródlo internet.