Słuchaj nas online

Informacje | Kultura | Rozrywka | Nauka

Anna Achmatowa

Więcej od tego autora

Przeczytasz w: < 1 minuty

 Załamała ręce pod szalem. 

„Tak pobladłaś, co z tobą, miła?” 

– To dlatego, że cierpkim żalem 

I goryczą go dziś napoiłam. 

 

Wyszedł chwiejąc się… Jak zapomnieć? 

Twarz ściągnięta bólem, złamany… 

Bez poręczy zbiegłam nieprzytomnie 

I pobiegłam za nim do bramy. 

 

Zadyszana krzyknęłam: „To żarty!” 

Żarty wszystko! Umrę – zostań przy mnie!” 

On spokojnie, z uśmiechem pogardy 

Odpowiedział: „Nie stój na zimnie”. 

 

8 stycznia 1911

Kijów

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Koniecznie przeczytaj

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze