Kto by pomyślał, że budynki pełne starych książek, przykurzonych regałów i ciszy tak głębokiej, że można by ją ciąć nożem, mogą być… no, cóż, rajem dla duszy! W sumie, jeśli kiedykolwiek marzyłeś o podróży w czasie, to idealne miejsce, żeby cofnąć się o kilka wieków. Niektóre z nich stoją dłużej niż przeciętny człowiek jest w stanie wytrzymać bez internetu. Ale nie daj się zwieść. Stare książki kryją więcej tajemnic niż najnowszy thriller. No, to co? Wskakujemy w wir zabytkowych półek, schodów, sufitu tak pięknego, że aż boli, i oczywiście, pachnących starością tomów. Zobaczmy, gdzie te cuda się kryją.
Wiedeń – cesarska nostalgia w bibliotekowej wersji

Zaczynamy grubo, bo od Wiednia. Tamtejsza Austriacka Biblioteka Narodowa to jak katedra dla miłośników literatury. Wyobraź sobie: wchodzisz do sali, a tam wokół Ciebie freski, które wyglądają, jakby Michał Anioł postanowił na chwilę wyskoczyć z Rzymu i machnąć coś po godzinach. A półki? Cóż, wyższe niż niejedna ambicja życiowa. Zaczynasz się zastanawiać, jak ludzie sięgają na górę… Może ci od sprzątania mają tam mini drony? Serio, wystarczy tam zajrzeć, żeby poczuć się jak cesarz, nawet jeśli na co dzień cesarski styl życia kojarzy ci się głównie z KFC.
Paryż – piękniej niż w filmie

Jeśli myślałeś, że Paryż to tylko Wieża Eiffla, bagietki i faceci w beretach, to mam dla Ciebie niespodziankę! Oto Biblioteka Sainte-Geneviève. Tak, wiem, ta nazwa brzmi trochę jak święta babcia, ale wierz mi – to miejsce zasługuje na oscarowy film. Czekają tam na Ciebie rzędy i rzędy książek, pośród których każdy literacki nerd czuje się jak w raju. A do tego architektura – neoklasyczna z lekką nutką industrializmu. Połączenie tak odjechane, że nawet paryscy hipsterzy by się uśmiechnęli. Na pewno widziałeś to wnętrze w jakimś filmie, ale wiesz co? Rzeczywistość przebija ekran.
Dublin – książkowa forteca

Ah, Dublin i jego Biblioteka Trinity College. Słyszysz Trinity i myślisz „Matrix”? No to teraz wyobraź sobie Neo, tylko zamiast okularów przeciwsłonecznych, ma okulary do czytania, i wkracza do miejsca tak potężnego, że książki mogłyby stoczyć bitwę z każdą współczesną technologią. Wnętrze? Totalna magia. Długie korytarze, drewniane regały i ten zapach starości, który w jakiś dziwny sposób dodaje +10 do IQ. Jeśli tam wejdziesz, to możesz zapomnieć o świecie na zewnątrz. A potem, gdy już wyjdziesz, będziesz zastanawiać się, czemu wcześniej uważałeś czytanie za nudne.
Porto – księgarnia czy świat czarów?

Czas na trochę magii! W Lello & Irmao w Porto nie chodzi o ilość książek, ale o styl. Styl, który sprawia, że czujesz się jak Harry Potter, zanim jeszcze odebrał list z Hogwartu. Spiralne schody, ozdobne witraże, i regały, które zdają się żyć własnym życiem. Nie dziwi fakt, że miejsce to posłużyło jako inspiracja dla J.K. Rowling. I choć w gruncie rzeczy jest to księgarnia, a nie biblioteka, to warto tu zajrzeć, żeby się rozmarzyć i wyjść z książką, której pewnie nigdy nie przeczytasz, bo kto miałby czas? Ale przynajmniej zdjęcie na Instagramie będzie wyglądać epicko!
Strahov – praska bajka dla moli książkowych

Praga, miasto magiczne, pełne mostów, piwa i… książek. Biblioteka Klasztoru Strahov to takie miejsce, gdzie można się poczuć, jakby Gandalf zaraz miał wpaść na herbatę i opowiadać o swoich przygodach. Piękne sklepienia, drewniane regały i zapach historii unoszący się w powietrzu. Ta biblioteka to prawdziwa uczta dla oka, nawet jeśli zamiast książek wolisz scrollować Instagrama. Przy okazji, Strahov jest częścią klasztoru, więc może twoje sumienie podpowie ci, że warto nie tylko na książki popatrzeć, ale i je poczytać. Choćby przez pięć minut!
Oksford – uniwersytet mądrości i książek

A teraz coś dla fanów akademickiego klimatu. Biblioteka Bodlejańska w Oksfordzie to nie tylko biblioteka – to absolutna ikona. Część budynków ma ponad 400 lat, a księgozbiory wypełniają przestrzeń, która wygląda tak monumentalnie, że aż czujesz się mądrzejszy na sam widok. Sufity są zdobione, regały wypełnione po brzegi, a Ty czujesz, że to tutaj kręcono połowę filmów o czarodziejach. Oczywiście, prawdopodobnie nie zostaniesz wpuszczony do wszystkich pomieszczeń, bo przecież to miejsce, gdzie studenci Oksfordu próbują ogarnąć te mądre książki, ale sam spacer po okolicy wystarczy, żeby poczuć się, jakbyś był częścią czegoś wyjątkowego.
Admont – biblioteka w górach

Jeśli zawsze marzyłeś o połączeniu książek z widokiem na Alpy, Opactwo Admont w Austrii to miejsce, które sprawi, że poczujesz się jak w literackiej Nibylandii. Biblioteka wygląda jak sala balowa – tyle że zamiast tancerek i muzyki masz rzędy książek, rzeźb, fresków i oczywiście białych ścian, które kontrastują z kolorowymi księgami. Takie zestawienie robi wrażenie na każdym, kto tu wchodzi. Admont to nie tylko miejsce, gdzie przechowuje się książki – to prawdziwa galeria sztuki. A przy okazji, widoki na otaczające góry są jak z pocztówki. Zresztą, wiesz – łączy przyjemne z pożytecznym. Przyjeżdżasz po zdjęcia i zostajesz dla atmosfery.
Klementinum – literacka potęga w sercu Pragi

Tak, Praga ma jeszcze jedną bibliotekę, którą musisz zobaczyć – Klementinum. To miejsce, które udowadnia, że w czeskiej stolicy czytanie traktuje się bardzo poważnie. Wnętrza tej biblioteki są tak bogato zdobione, że mogłoby się wydawać, że każda książka to dzieło sztuki, a nie tylko zadrukowany papier. Freski na sufitach, globusy, i to poczucie, że każdy krok w Klementinum to krok w historii. To jedno z tych miejsc, gdzie aż się chce wyjąć książkę i poczytać… albo przynajmniej udawać, że się czyta, podczas robienia zdjęcia na Instagram.
Mafra – portugalski przepych

Na koniec coś totalnie odjazdowego: Pałac i Klasztor Mafra w Portugalii. Jeśli lubisz biblioteki, które wyglądają bardziej jak sale tronowe, to właśnie znalazłeś swoje miejsce. Mówimy tutaj o prawdziwym pałacu książek! Bogato zdobiona biblioteka, pełna marmurowych podłóg i złoconych detali, w której nawet najprostsza książka wygląda jak relikwia. A co najlepsze, mają tu nietypowych „strażników” księgozbioru – nietoperze! Tak, dobrze słyszałeś, nietoperze pilnują, żeby żadne robaczki nie zniszczyły tych cennych woluminów. Przyznaj, to bardziej klimatyczne niż zwykła dezynfekcja!
Ostateczna refleksja: książki, piękno i podróże
I tak oto przewędrowaliśmy przez najbardziej niesamowite biblioteki Europy, od Austrii po Portugalię. Każde z tych miejsc to prawdziwa perełka architektury, która udowadnia, że książki można kochać nie tylko za treść, ale też za otoczenie, w którym się znajdują. A więc, jeśli szukasz inspiracji do kolejnej podróży, może czas wyciągnąć paszport i udać się na literackie zwiedzanie świata? Kto wie, może te starożytne mury i stare tomy pobudzą cię do przeczytania czegoś więcej niż ostatniego SMS-a. Albo przynajmniej będą doskonałym tłem do epickich zdjęć. W każdym razie – te biblioteki są warte twojej uwagi!