Marynka
Marynka biegnie przez życie
jakby chciała dogonić szczęście
którego poskąpił jej los
albo uciec przed przeznaczeniem
nieomylnie zapisanym jej w gwiazdach
Śmiała się przy tym śmiechem
w którym brzęczało obłąkanie
pomieszane z okruchami rzeczywistości.
Najbardziej do twarzy było jej w roli
odmieńca
lub popychadła
Szybko przywykła
do szponów kłótni
i pazurów krzyku
Wprost nie umiała bez nich żyć
Zawstydzała ją cisza
jak innych grzech
Tak
Marynka poznała doczesność
tak kruchą i kaleką jak ona sama
I chodź biegała przez życie
jakby chciała dogonić szczęście
zatrzymała się przecież
by umrzeć gdzieś
za wrotami zapomnienia
Wiersz : Pani Cecylia Suszka.
Obraz : Charlotte Mars
https://m.facebook.com/NaszSwiatSlow/