Bo jakże inaczej można powiedzieć, skoro w stolicy jednego państwa europejskiego spotkanie dwóch ludzi staje się początkiem ogólnoświatowej sławy, a w innym kraju ogromne poświęcenie wielu prowadzą do klęski.
Zacznijmy może od sukcesu i spotkania 35 letniego Juliusza Verne’a z wydawcą jego pierwszej książki.
Cała sprawa zaczęła się nieco wcześniej, bo 23 października 1862 r. w… sypialni na tyłach księgarni Hetzela, a już 31 stycznia 1863 r. pierwsze 2000 egzemplarzy „romansu naukowego” – Pięć tygodni w balonie – trafiło do pierwszych czytelników, od razu znajdując w nich gorących zwolenników pisarza.
Tak właśnie rozpoczyna się cykl fantastyczno-naukowych i podróżniczo-przygodowych powieści Juliusza Verne’a, a przecież w dalszych wydaniach mamy: W osiemdziesiąt dni dookoła świata, Dwa lata wakacji, Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi …
Tymczasem w Polsce nikomu nie śniło się o fantastycznych podróżach, pomimo tego, że jeszcze w tym samym roku powieść pojawia się w odcinkach w publikowanej w Warszawie „Gazecie Polskiej”. Mieliśmy wtedy na głowie zupełnie inne problemy. Trwało właśnie Powstanie styczniowe i zachwyt na niezwykłymi przygodami trójki bohaterów musieliśmy odłożyć o całe dziesięć lat – dopiero w 1873 roku mogliśmy przeczytać je w postaci książkowej.
W taki właśnie sposób spotkanie dwojga ludzi potrafi zmienić świat, w tym przypadku ten literacki, a z drugiej strony, poświęcenie blisko 200 000 ludzi, przypłacone śmiercią około 20 000 i zesłaniem na Sybir ponad 34 000 nie jest w stanie zmienić biegu historii – przynajmniej na razie.
Spotykajmy ludzi, z którymi możemy zmieniać siebie samych i świat wokół nas.
{source}
<!– You can place html anywhere within the source tags –>
<iframe width=”620″ height=”382″ src=”https://www.youtube.com/embed/UG_h20f5TD8″ frameborder=”0″ allow=”accelerometer; autoplay; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture” allowfullscreen></iframe>
<script language=”javascript” type=”text/javascript”>
// You can place JavaScript like this
</script>
<?php
// You can place PHP like this
?>
{/source}