George Lucas – człowiek, który w 1977 roku pokazał, że galaktyka może być bardzo, bardzo odległa, a mimo to bliska wszystkim nerdom świata
14 maja 1944 roku urodził się George Lucas – reżyser, scenarzysta, producent i facet, który wymyślił całe uniwersum, zanim to stało się modne. Gość, który udowodnił, że jeśli naprawdę chcesz – możesz zbudować imperium… i to dosłownie galaktyczne.
Dziś mówi się o nim „ojciec Gwiezdnych wojen”, ale nie daj się zwieść – to nie był tylko pomysł na kosmiczną bijatykę z laserami. Lucas wymyślił nowoczesny mit, który zna więcej dzieci niż opowieści o Herkulesie, a sam Yoda nauczył ludzi więcej niż niejeden podręcznik filozofii.

Od marzyciela z Kalifornii do władcy całego popkulturowego uniwersum
Zanim wypowiedział słynne „Niech Moc będzie z tobą”, George studiował film, jeździł jak szalony na motocyklu i marzył o kinie innym niż wszystko, co już było. W jego głowie – pełnej robotów, archetypów i inspiracji Kurosawą – zrodziła się wizja, która łączyła baśnie, technologię, mistycyzm i marketingową maszynę, jakiej świat jeszcze nie widział.
W 1977 roku wypuścił „Star Wars” (dziś znane jako „Nowa nadzieja”) i… cała kultura masowa wstrzymała oddech. Śmiech Dartha Vadera, urocze bełkoty R2-D2, Chewbacca, księżniczka z fryzurą jak słuchawki i C-3PO – to nie był film. To był kult.
Ciekawostki z życia Lucasa, które są bardziej kosmiczne niż X-Wing na dopalaczu
- Odrzuciło go kilka studiów filmowych, bo uważano, że „Gwiezdne wojny” to zbyt dziwny pomysł. Chwilę później świat oszalał, a oni gryźli własne notesy.
- Zamiast pensji za reżyserię „Nowej nadziei” zażądał praw do zabawek i sequeli. Efekt? Lucasfilm stał się fabryką złota. Dosłownie.
- Stworzył też „Indianę Jonesa”, bo najwyraźniej jedno ikoniczne uniwersum mu nie wystarczało.
- Sprzedał Lucasfilm Disneyowi za 4 miliardy dolarów, a potem… zaszył się i przez chwilę tylko obserwował, jak jego dzieci bawią się bez niego.
- Zawsze był technologicznym wizjonerem – jego Industrial Light & Magic stworzyło efekty specjalne, które potem kopiowała cała branża.
- Do dziś wielu fanów spierających się o to, czy Han strzelił pierwszy, oddałoby nerkę za wspólną kawę z Lucasem.

George Lucas – facet, który stworzył mitologię dla pokolenia bez mitów
Nie zrobił „tylko filmu”. On zbudował świat, w którym każdy może być rycerzem Jedi, każdy ma w sobie trochę Mocy i każdy – nawet najbardziej pogubiony Luke – może uratować galaktykę (a przynajmniej siebie).
Lucas pokazał, że bajki są potrzebne. Ale nie te na dobranoc. Te, które budują tożsamość, uczą dobra i zła, zdrady i lojalności, strachu i odwagi. I jeszcze robią to w rytm muzyki Johna Williamsa.