Ta powieść to spin off „Skazańca”, jeszcze nie czytałam, ale kiedyś na pewno. Od razu polecam miłośnikom tego pierwszego.
Książka poświęcona Hrabiemu, Henrykowi Duszańskiemu. Jego poczatkom, jego „karierze” w złodziejskim rzemiośle. Ale jak napisana. Zaznaczam, że to debiut autora. I jak taki początek kariery w pisarskim rzemiośle, to… chylę czoła.
Od pierwszej strony wpada się w ten świat. Tak barwnie, tak plastycznie przedstawiony, że…wybaczcie, ja nie czytałam, ja razem z tą ekipą żyłam, uczyłam się, obserwowałam. Po tych targach się włóczyłam i w kieszenie zaglądałam. I u ekonoma pod oknem też czatowałam. I w tych karczmach, spelunach się bawiłam. I z Żydami handlowałam. Zresztą prawie u siebie, bo rzecz się dzieje w Staszowie i okolicach,pod zaborem rosyjskim. Cudownie przedstawiony świat, żywy, realistyczny. Nic, tylko się tam zanurzyć.
I tę ekipę złodziejską nie sposób nie polubić. Bo mimo, że to, bądź co bądź przestępcy, to z zasadami, lojalni wobec siebie, mający swój etos pracy. A wyszkoleni…zresztą książka to przednia instrukcja, jak zostać złodziejem. Wspólna praca zbliża do siebie członków szajki, rodzi się przyjaźń, ale taka, co to konie można razem kraść, w tym przypadku nie tylko .
No i nasz Hrabia. Obserwujemy go, jak z ucznia staje się wytrawnym złodziejaszkiem. Nie bez bólu, potu i krwi. Ale to w gruncie rzeczy dobry chłopak. Ciekawy świata, sprytny, lojalny, odważny. Zapadł mi Heniek w serce jednym słowem.
Bogaty język, te gwarowe powiedzonka wplecione umiejętnie i niezwykle subtelnie w powieść tylko nadają jej smaku i realizmu. Wszystko jest tak wyważone, prywatne perypetie i praca zawodowa chłopaków świetnie się uzupełniają. Niczego za dużo, niczego za mało, jak na wadze jubilerskiej albo aptecznej odmierzone.
Powieść pełna humoru, rzutkich dialogów, nie sposób się nudzić. Do dziś się śmieję z jednego powiedzonka: „Heniu, przyjacielu… W wodzie kijanki mieszkają. Chcesz, żebym im dom wypił? Przynieś bracie piwa…” A takich smaczków mnóstwo.
Tylko żeby ten Hrabia śmiałości do kobiet jeszcze nabrał .
Polecam bardzo, czyta się świetnie. Towar jak to mówią prima sort.
Ps. Artur Gałka, świetne zdjęcie na okładkę.
Jeśli ktoś czuje niedosyt, warto posłuchać wywiadu z autorem. Mówi, tak jak pisze, z lekką melancholią, jakby sam ciągle był w tamtym świecie. Jakby Hrabia został jego alter ego. Zaraża wykreowanym światem ale mówi też o sobie, o procesie twórczym. Brawo dla debiutanta. I dla nieocenionego redaktora.
{source}
<!– You can place html anywhere within the source tags –>
<iframe width=”100%” height=”166″ scrolling=”no” frameborder=”no” allow=”autoplay” src=”https://w.soundcloud.com/player/?url=https%3A//api.soundcloud.com/tracks/457371528&color=%23ff5500&auto_play=false&hide_related=false&show_comments=true&show_user=true&show_reposts=false&show_teaser=true”></iframe>
<script language=”javascript” type=”text/javascript”>
// You can place JavaScript like this
</script>
<?php
// You can place PHP like this
?>
{/source}