Słuchaj nas online

Informacje | Kultura | Rozrywka | Nauka

Karzimierz Przerwa-Tetmajer „Ciche, mistyczne Tatry, owe wieczne głusze”

Więcej od tego autora

Przeczytasz w: < 1 minuty

Ci­che, mi­stycz­ne Ta­try, owe wiecz­ne głu­sze 
zi­mo­wych, śnież­nych pu­styń, owe za­pa­dli­ska
nie­do­stęp­ne wśród zło­mów, gdzie je­den się wci­ska 
mrok i gdzie wi­cher koń­cem swych skrzy­deł ude­rza 
z głu­chym ję­kiem, jak koń­skie na polu ko­py­to, 
ude­rza­ją­ce w zbro­ję mar­twe­go ry­ce­rza: 
ty, pust­ko, w sie­bie wo­łasz błęd­ną ludz­ką du­szę… 

Ty, pust­ko nie­ska­la­na, kędy myśl czło­wie­ka 
w dum­ną, zim­ną sa­mot­ność wol­no się od­wle­ka, 
jak lew ran­ny w pie­cza­rę za­pa­dłą i skry­tą; 
ty, pust­ko nie­ska­la­na, gdzie się du­sza rzu­ca 
zmę­czo­na i po­nu­ra, by z krwi chło­dzić płu­ca,
oczy myć z ku­rzu, ręce ogar­ty­wać z bło­ta… 

O Ta­try! Jak­że dro­gą jest wa­sza mar­two­ta! 
Ten chram, kędy ofia­rę nie­zmier­ne­mu Bogu 
od­pra­wia wiatr u ska­ły lo­do­wej oł­ta­rza, 
a tej mszy słu­cha tur­ni zwie­szo­nych mil­czą­cy
tłum i bia­łe­go lasu prze­past­na ciem­no­ta, 
i kę­dyś ucze­pio­ny na szczy­to­wym rogu 
blask wscho­dzą­ce­go słoń­ca, co lody roz­ża­rza,
na kształt lam­py ofiar­nej, u stro­pu wi­szą­cej!… 

A kie­dy się gwiaz­da­mi za­świe­cą prze­strze­nie 
wie­ku­iste­go nie­ba i nie­prze­nik­nio­ne 
zej­dzie na zie­mię nocy zi­mo­wej mil­cze­nie: 
wów­czas mi się wy­da­je, że już lat ty­sią­ce 
ubie­gły, że już ży­cie daw­no po­grze­bio­ne 
i że jest to dusz ludz­kich, daw­no nie­pa­mięt­nych, 
dusz do sza­łu zu­chwa­łych, do sza­leń­stwa smęt­nych, 
uro­czy­sko gro­bo­we, sen­ne i mil­czą­ce. 

Koniecznie przeczytaj

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze