Ach, kino… wygodne fotele, wielki ekran, popcorn za cenę złota i ten dreszczyk, że każdy jest tu, by przeżyć coś wyjątkowego. A potem… no cóż, film okazuje się tak nudny, że masz ochotę wyjść w połowie, ale przecież zapłaciłeś za bilet, więc zostajesz. W końcu może warto. Ale nie było.
I nagle ten sam film, który w kinie miał frekwencję jak na wykładach z fizyki kwantowej o 8:00 rano, ląduje na Netflixie. Bum! Numer jeden w rankingu, wszyscy oglądają, memy lecą jeden za drugim, a ty patrzysz w ekran jak w święty obrazek. Dlaczego? Bo teraz możesz go przerwać, włączyć w tle podczas sprzątania, albo z czystym sumieniem zasnąć w połowie – luksus wyboru.
I właśnie w tym tkwi tajemnica: w kinie oczekujesz czegoś „wow”, na Netflixie wystarczy, że coś cię choć trochę rozśmieszy lub zajmie w tle. Nie musisz inwestować w to czasu, pieniędzy, ani emocji. W kinie jest presja – na Netflixie jest relaks. I tak oto produkcja, która w kinie była jak suchar bez masła, na kanapie staje się hitem do chrupania!
Nie wierzycie? To sprawdźcie sobie recenzje filmu „Wieczór kawalerski” i porównajcie z Netflixem
Pierwszą z brzegu recenzję przeczytacie tutaj: https://www.trojmiasto.pl/kino/Recenzja-filmu-Wieczor-kawalerski-Ogladacie-na-wlasna-odpowiedzialnosc-n191054.html
Natomiast poniżej ranking TOP 10 na Netflix (aktualny na niedzielę 22 września 2024):
- Wieczór kawalerski
- Brzydcy
- Gifted
- Bokser
- Rebel Ridge
- Jego trzy córki
- Funkcjonariusz z czarnym pasem
- O Yeti!
- Minionki: Wejście Gru
- Sektor 36
Same arcydzieła 🙂
