Wiersze „opowiadają” – moim zdaniem o różnych zdarzeniach, w których uczestniczyła sama autorka bądź o nich – parafrazując – gdzieś tam kiedyś słyszała. Mam odczucie, że czytelnik od pierwszego wersu wchodzi w opisywaną sytuację, ma świadomość jej wagi i znaczenia, nie musi głowić się nad myślą „co autorka chciała powiedzieć”, ale te wiersze, choć ” opowiadające”, bynajmniej nie są przegadane – trudno byłoby znaleźć niepotrzebne słowo. Nie jest łatwo pisać prosto, a jednocześnie zostawiać czytelnikowi spory margines na odbiór sterowany własnym doświadczeniem i wrażliwością. A to się Pani Cecylii udało. Naprawdę ! Wszystko jest prawdziwe wiersze pisane są z punktu widzenia zwykłego człowieka, działającego w codziennych a nie „wstrząsających” okolicznościach. Już samo to odróżnia te wiersze od dużej ilości poezji, która dotyczy właśnie sytuacji niezwykłych.
Są tomiki poezji, które po przeczytaniu, całkowitym lub pobieżnym, odkładamy tam gdzie wzrok nie sięga lub też od razu po lekturze wyrzucamy je poza nawias naszej świadomości, przestajemy o nich pamiętać. Są tomiki, które wzbudzają nas zachwyt, niektóre ich partie zapadają w nas głęboko aby w momencie, w którym się tego najmniej spodziewamy, znów dały znać o sobie, tomiki które odkładamy na półkę z książkami wartościowymi. Często po nie sięgamy, podczytujemy, wykorzystujemy, recytujemy przyjaciołom. Są wreszcie książki poetyckie, które zanim trafią do „nieba” lub „piekła”, długo leżą na naszym stoliku czy biurku jakby w czyśćcu. Dlaczego tak się dzieje, że pierwsza z wymienionych przeze mnie kategorii książek podlega tak szybkiej erozji? Ano dlatego, że są martwe, że martwy był już proces powstawania wierszy, że ten proces nie dość był napięty, a przecież stopień tego wewnętrznego napięcia towarzyszącego doświadczeniu i poznaniu poetyckiemu warunkuje siłę przekazu, dynamikę obrazów i metafor, żywotność i siłę języka….
Z tych wszystkich względów tomik poetycki „Kolory miłości ” z wielką przyjemnością kiedyś, odłożę na moją półkę książek, które lubię. A kilka wierszy z tego tomiku już dzisiaj dokładam do mojej osobistej antologii….
Poezja Pani Cecylii Suszki, najprościej pisząc jest …. dla duszy i umysłu tym, czym superfood dla ciała.
Karolina.
Prośba
Przepisz mnie
na czysto
W brudnopisie życia
za dużo
błędów pierwszego stopnia
kleksów nieuwagi
rozedrganych liter
smaganych wichrem emocji
zle postawionych przecinków
pytajników porozrzucanych
przez interpunkcje ambicji
nie w porę
albo za późno
użytych kropek za mało
łagodnych słów dzielonych
na sylaby dobroci
logicznych zdań
zamykanych wykrzyknikiem miłości
wielokropków ciszy
przepisz mnie
mistrzu ortografii
Pani Cecylia Suszka
słowa, słowa, słowa
Wywrócone na nice
słowa
kapryszą
Rzeczywistość
oddycha z ulgą –
znowu może sobie
poznaczyć
Rozrzucone w pośpiechu
słowa
osiadają na dnie
milczenia
stąpając
wyczuwam ich kształty
są nieoswojone
Pani Cecylia Suszka
Wiara
Kiedyś krzyczałam
Nie obiecuj ziemi obiecanej
Nie zsyłaj manny z nieba
Na szczycie Nebo
i tak nie uwierzę
w Kanaan
Dziś
w skorupie dłoni
ściskam w pokorze
ziarenko gorczycy
Czuje
jak kiełkuje
we mnie wiara
Pani Cecylia Suszka