Słuchaj nas online

Informacje | Kultura | Rozrywka | Nauka

Linda Polman „Laleczki skazańców. Życie z karą śmierci”

Więcej od tego autora

Przeczytasz w: < 1 minuty

Trzeba by chyba zacząć od tego, że Teksas, jak się wydaje ze słów autorki, jest specyficznym stanem, zamieszkałym przez ludzi o równie specyficznej mentalności. Wszystko tam na pozór wydaje się być czarno białe. Dobrzy i źli, biedni i bogaci, patologia naprzeciw kulturze. Znamienite, że w większości cele śmierci zajmują ludzie z tej ciemnej strony, z dzielnic nędzy, gdzie narkotyki, przemoc, strzelaniny są na porządku dziennym. Ludzie bez perspektyw. Co znamienitsze, wcale nie trzeba popełnić nie wiadomo jak potwornej zbrodni, żeby do celi śmierci trafić. Wiele zależy od obrońców, sędziów. Ich sprytu, zaangażowania, co za tym idzie i odpowiedniej ceny za usługi obrońcy, na których najzwyczajniej wielu skazańców nie stać. I tu między innymi pojawiają się kobiety, które wchodząc z nimi w emocjonalny związek, robią bardzo wiele, żeby swoich ukochanych z celi śmierci wyciągnąć, co zdarza się bardzo rzadko, ale w niczym to nie przeszkadza próbować kolejnej zakochanej kobiecie.
Zastanawia mnie, mimo, że w książce wiele miejsca jest poświęcone próbie wyjaśnienia tego zjawiska, dlaczego te kobiety decydują się na takie związki. Bo w gruncie rzeczy, wedle książki, są po prostu wykorzystywane przez skazańców, zwłaszcza finansowo. One same natomiast twierdzą, że taki związek daje im przekonanie, że są najważniejsze, że są dla tych panów całym światem, co jest prawdą, ale chyba tylko dlatego, że nie mają możliwości poznania kogoś innego, nie zdradzają, oczekują cierpliwie na odwiedziny, na pomoc. Mnie to jednak zadziwia.
Naprawdę świetna książka. Pokazany rys społeczny, którego końcem jest śmiertelny zastrzyk. Kompleksowo pokazany problem kary śmierci w amerykańskich więzieniach. Bardzo polecam.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Koniecznie przeczytaj

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze