Słuchaj nas online

Informacje | Kultura | Rozrywka | Nauka

Maria Konopnicka.

Więcej od tego autora

Przeczytasz w: 2 minuty

Czy wiesz, ty piękna i ty uśmiechniona, 
Której usteczka rozchyla pustota, 
Co znaczy „kocham”, to najświętsze słowo, 
Co pada z piersi jako strzała złota, 
I jak królewskiej purpury zasłona, 
Oddziela ciebie, wzruszeniem różową 
I drżącą snami szczęścia dziewiczemi, 
Od wszystkich ludzi na całej tej ziemi, 
Byś otworzyła jednemu ramiona? 

Czy wiesz ty o tym, motylu i kwiecie, 
Poranków wiosny ty śpiewna ptaszyno, 
Że ta godzina, w której usta twoje 
Szepczą to słowo, jest cudów godziną? 
Że wtedy jasno robi się na świecie, 
Że srebrem biją wszystkie żywe zdroje, 
Że róże w pąkach płonią się wiosenne, 
Że dziwne mary, rozwiewne i senne, 
Ciałem się stają pod drżącą twą dłonią? 
Że w twej źrenicy, jako w pryzmie słońce, 
Życie odbija blasków swych tysiące 
I załamuje promień brylantowy?… 
Że noc koronę srebrną swojej głowy 
U stóp twych w chłodnych rozsypuje rosach? 
Że twym wzruszeniem drżą gwiazdy w niebiosach? 

Czy wiesz ty o tym, że słowo to ciebie 
Czyni kapłanką przeczystych ołtarzy? 
Że to uczucie, co łuny dziewicze 
Rzuca na białość liliową twej twarzy 
I diamentową skrą w oku rozbłyska, 
Nie tylko szczęściem jest, lecz złotą wagą, 
Co byt wszechświata utrzymuje w ruchu, 
Pierwszym zarzewiem wielkiego ogniska, 
Co świat ogarnia blaskami swojemi, 
Pierwszym ogniwem w stworzenia łańcuchu? 
Czy wiesz, że kiedy zmierzchy tajemnicze 
Wydały kształty młodzieńcze tej ziemi, 
Co stała jeszcze wśród chaosu nagą, 
Najpiewszym słowem, jakie Bóg na niebie 
Rzekł do niej, było słowo: „Kocham ciebie”? 

Posłuchaj! Kocham – to nie znaczy wcale: 
„Chcę być pieszczoną w twym domu królową, 
Chcę iść przez życie drogą kwieciem słaną… 
Chcę w pocałunków twoich tonąć szale… 
Chcę, by mi słonko świeciło co rano… 
Chcę, by co wieczór lampę diamentową 
Srebrzysty księżyc palił mi nad głową… 
Chcę, byś dzień cały mojego szczebiotu 
Słuchał i zawsze witał mnie uśmiechem… 
Chcę, byś mi pieśni śpiewał wraz z słowikiem… 
Chcę żyć z twej pracy i z twojego potu… 
Chcę, byś był moim cieniem, moim echem, 
Odpowiedzialnym za mnie niewolnikiem…” 

Nie! „Kocham ciebie” – to znaczy: chcę z tobą 
Podźwignąć ciężar, co się życiem zowie, 
Być domu twego światłem i ozdobą 
I nieść ci pokój, i ciszę, i zdrowie. 
„Kocham” – to znaczy: twoje ideały 
I twoje cele są także mojemi. 
Pracujmy razem, by rozświt dnia biały 
Prędzej rozbłysnął na ziemi! 
Chcę, by mą drogą była twoja droga, 
Moim pragnieniem były twe pragnienia; 
Chcę, byś był głosem mojego sumienia 
I wiódł mię z sobą do Boga! 
Chcę, byśmy lecąc w uścisku wzajemnym, 
Jako dwa duchy w dziedzinę wieczności, 
Rozpromienili na świecie tym ciemnym 
Gwiaździste szlaki przyszłości! 
Chcę przez twą wiedzę mój umysł rozszerzyć 
I słowo twoje chować jak przysięgę; 
Chcę z tobą marzyć i tęsknić, i wierzyć 
W ducha niezłomną potęgę! 
„Kocham” – to znaczy: chcę z tobą podzielić 
Gorzki chleb trudu i łez, i boleści… 
Chcę oczy twoje w dniach smutku weselić 
I tarczą być twojej części. 
Chcę na twych piersiach być jak róża biała, 
W której płomyczek tajemniczy pała, 
I chcę być jako pieczęć rubinowa 
Na ustach twoich bez słowa… 
„Kocham” – to znaczy: chcę w cichym zakątku 
Żyć zapomniana, byłeś ty był ze mną… 
Chcę nad kołyską naszemu dzieciątku 
Nucić piosenki w noc ciemną! 
„Kocham cię” – znaczy: o wolny ty duchu! 
Ja nie chcę skrzydeł twych krępować jasnych, 
Przykuwać ciebie do trosk nędznych, ciasnych, 
Ciebie, coś przywykł na myśli podmuchu 
Wzlatać, jak orzeł, po najwyższych szczytach 
I gniazdo zwijać w błękitach. 
Ja nie chcę ciężyć tobie jak kajdany, 
Wiązać cię z ziemią żelaznym łańcuchem… 
Chcę tylko, byś mnie uznał, ukochany, 
Bratnim i równym ci duchem. 
„Kocham” – to znaczy: ja chcę być dla ciebie 
Prawdy i dobra, i piękna zaklęciem, 
Umiłowanym twej duszy dziecięciem, 
Twoim marzeniem o niebie… 
Chcę domu twego być białym powojem, 
Twojemu czołu od skwarów ochroną, 
Chcę być twą myślą i ramieniem twojem 
I przyjacielem, i żoną! 

Jeśli w twych piersiach, kobieto, nie bije 
Serce do takiej podniosłej miłości, 
Nie mów ty: „kocham” nikomu na ziemi! 
Bo ten, co z tobą połączy swą dolę, 
Patrząc na ciebie oczyma smutnemi, 
Nigdy nie powie, że żyje, 
I duchem wrósłszy w poziomą niewolę, 
Nie zrobi nic dla przyszłości!

Koniecznie przeczytaj

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze