Słuchaj nas online

Informacje | Kultura | Rozrywka | Nauka

Mikroplastik robi nam bałagan w głowie

Więcej od tego autora

Czas czytania: 2 minuty

Niewidzialny wróg codzienności

Wyobraź sobie, że żyjesz w świecie, w którym plastik jest jak brokat – raz się go gdzieś rozsypie i już nigdy do końca nie zniknie. No i cóż, tak właśnie wygląda nasza rzeczywistość, tylko zamiast kolorowych drobinek mamy mikroplastik, który jest dosłownie wszędzie. Nie tylko w oceanach i rybach, ale również w naszej wodzie, powietrzu, jedzeniu, a co gorsza – w naszych organizmach. Do tej pory jego obecność wywoływała głównie niepokój ekologów, ale teraz naukowcy mają dla nas kolejną nieciekawą wiadomość: te maleńkie cząsteczki mogą dosłownie namieszać nam w głowie. I to dosłownie.

Mikroplastik w naszym mózgu? Tak, niestety

Badacze z Chińskiej Akademii Nauk o Środowisku w Pekinie postanowili sprawdzić, co się dzieje, gdy mikroplastik dostaje się do naczyń krwionośnych mózgu. Wykorzystali do tego myszy i nowoczesne techniki obrazowania laserowego, żeby podejrzeć te maleństwa w akcji. I co się okazało? Mikroplastik potrafi zatrzymać się w naczyniach krwionośnych kory mózgowej, tworząc blokady przypominające zakrzepy krwi. Brzmi jak scenariusz kiepskiego horroru, prawda? Niestety, to nie fikcja, a rzeczywistość.

Blokady, które działają jak korki w mieście

Wyobraź sobie, że krew w twoim mózgu to jak samochody na autostradzie – wszystko powinno płynnie jechać do przodu. Ale nagle, bach, pojawia się korek. I to nie z powodu wypadku, ale dlatego, że komórki odpornościowe obładowane mikroplastikiem zaczęły gromadzić się w jednym miejscu, blokując ruch. Efekt? Zmniejszony przepływ krwi, a co za tym idzie – gorsze dotlenienie i odżywienie mózgu.

Mikroplastik odbiera bystrość i sprawność

Badacze zauważyli, że myszy, w których organizmach kłębił się mikroplastik, wypadały znacznie gorzej w testach sprawdzających pamięć, koordynację ruchową i zdolności motoryczne. Co ciekawe, po miesiącu blokady zaczęły się rozpuszczać, a myszy powoli wracały do formy. Ale czy naprawdę możemy spać spokojnie? Naukowcy sugerują, że ekspozycja na mikroplastik może być związana z chorobami neurologicznymi, depresją, lękiem, a nawet zwiększonym ryzykiem udaru.

A co z ludźmi?

Tu pojawia się pytanie: czy nasz mózg reaguje na mikroplastik tak samo jak mysie mózgi? Choć jesteśmy bardziej skomplikowani od gryzoni, to jednak mamy ze sobą sporo wspólnego. I to wystarczy, żeby naukowcy byli poważnie zaniepokojeni. Bo jeśli u myszy mikroplastik potrafi zrobić taki bałagan, to co dopiero u ludzi, którzy codziennie bombardowani są tymi maleńkimi cząstkami?

Czas na refleksję

Choć naukowcy wciąż badają długoterminowe skutki mikroplastiku, to już teraz mamy wystarczająco dużo powodów, żeby się martwić. Może warto częściej sięgać po szklane butelki, ograniczać plastikowe opakowania i wybierać produkty z ekologicznymi certyfikatami? Bo jeśli nie chcemy, żeby plastik zrobił nam w mózgu jeszcze większy bałagan, to lepiej zacząć działać teraz.

Koniecznie przeczytaj

Najnowsze