Tajemnicza pasta z przeszłości
Niedawno odkryto starożytną miksturę, która ma ponad tysiąc lat i potrafi zniszczyć bakterie, z którymi współczesne leki nie mogą sobie poradzić. Wygląda na to, że naukowcy znaleźli magiczną miksturę warzywną! A co to za mikstura? Ano taka, w której znajduje się: czosnek, cebula (ewentualnie por) oraz krowia żółć i wino, wszystko w odpowiednich proporcjach. Mnie szczególnie podoba się połączenie krowiej żółci z winem 🙂
Biofilm przegrywa!
Naukowcy przetestowali miksturę w laboratorium na różnych bakteriach i okazało się, że działa! Szczególnie skuteczna jest przeciwko bakteriom, które tworzą biofilmy. To takie struktury, które chronią mikroby i sprawiają, że są odporne na leki i bardziej niebezpieczne dla naszego zdrowia. I wiecie co? Ta starożytna mikstura potrafi rozwalić te biofilmy! Nie tylko te, które tworzy gronkowiec złocisty, ale także wiele innych.
Medycyna naturalna vs. leki
Jest więc nadzieja, że mikstura może pomóc w leczeniu trudnych infekcji, a nawet tych, które często wymagają amputacji. Ale oczywiście, jak zresztą zawsze, są też pewne minusy. Trzeba używać tej mikstury w dokładnie takiej formie, jak w przepisie sprzed tysiąca lat. I tu znowu krowia żółć mnie zalewa 🙂 Kiedy naukowcy próbowali oczyścić składniki lub używać ich oddzielnie, jej działanie było znacznie słabsze. Mamy więc typowy problem, kiedy starożytna medycyna spotyka się z nowoczesną. Często ignorujemy potencjalnie skuteczne lekarstwa, bo naukowcy próbują izolować pojedyncze składniki ziołowych mikstur, ale wtedy nie działają tak dobrze jak w swojej naturalnej kombinacji. Więc nie cudujmy i zażywajmy to, co przez wiele lat było skuteczne. Pijmy, jedzmy czy smarujmy się tymi wszystkimi sprawdzonymi przez wieki miksturami! Nie kupujmy czosnku w aptece, a w warzywniaku – może ten apteczny i nie śmierdzi, ale jest nijaki 😛
Magiczne połączenie składników
Naukowcy są przekonani, że zrozumienie, jak te naturalne składniki wpływają na bakterie, może pomóc w opracowaniu nowych antybiotyków opartych na roślinnych produktach. Przykładem jest wino w tej miksturze – z żółcią jakoś się nie odważyli 🙂 Samo wino nie miało żadnego zauważalnego działania przeciwbakteryjnego, ale kiedy je usunięto z receptury, mikstura stała się bezużyteczna przeciwko biofilmowi gronkowca. Czyż to nie fascynujące? Wino ma pewne sekretne właściwości, które jeszcze nie zostały w pełni zbadane, choć niektórzy birbanci znają je doskonale! To samo dotyczy cebuli i krowiej żółci.
Kto ciekaw, może cyfrową wersję tej starożytnej księgi medycznej znaleźć w British Library.
Całkiem możliwe, że przed nami kolejna rewolucja – nie wszystko co stare, nadaje się do wyrzucenia! A my trochę więcej czasu spędzajmy w terenie, zamiast ustawiać się w kolejce do lekarza.