No więc mamy nowego superbohatera – i nie, nie ma peleryny ani supermocy. Ma za to reaktor termojądrowy w szkolnej klasie. Poznajcie Cesare Mencarini, lat 17, który zamiast grać w gry wideo, postanowił zbudować w szkole coś, co mogłoby rozświetlić małe miasteczko. No dobrze, może jeszcze nie teraz, ale chłopak jest na dobrej drodze.
Od marzeń do… piwnicy
Cesare zainwestował całe 10 dolarów – tak, nie pomyliłem się – dziesięć dolarów i półtora roku swojego życia, żeby stworzyć to cudo w ramach programu A-Levels. Początkowo nauczyciele patrzyli na niego z takim samym zaufaniem, z jakim patrzysz na jajko w koszyku na zakupy. Kiedy poprosił o dofinansowanie 20 funtów, dostał tylko 8. Resztę musiał sobie dopowiedzieć. Ale nic to! Cesare śmiał się w twarz przeciwnościom losu i optymalizował swój projekt, jak tylko się dało.
Detale techniczne? Proszę bardzo
W czerwcu 2024 roku Cesare uzyskał swoją pierwszą plazmę. Jasne, dokładne parametry są tajemnicą, ale wiemy, że obniżył ciśnienie w komorze roboczej do 0,008 mm Hg za pomocą pompy próżniowej. A zasilanie? 30 kV przy mocy 5 kW. Brzmi jak przepis na katastrofę? Nie tym razem! Dzięki słabym prądom nie było ryzyka, że cała szkoła pójdzie z dymem.
Czy to jest przełom?
No, może nie taki znowu przełom. Ten reaktor to tzw. fusor – już 12-letni Amerykanin Jackson Oswalt zbudował podobne ustrojstwo i trafił do Księgi Rekordów Guinnessa. Ale nie ma co umniejszać sukcesu Mencariniego. Facet zrobił coś niesamowitego, mając tyle lat, co średni użytkownik TikToka.
Oklaski i co dalej?
Po tej całej przygodzie Mencarini zabrał swoje cudeńko na festiwal nauki w Cambridge. I co? Jego wynalazek stał się gwiazdą imprezy! Naukowcy byli pod wrażeniem, a młody geniusz zgarnął sporo braw i uznania. To wydarzenie pokazało, że młodzi ludzie mogą osiągać rzeczy, o których nam się nie śniło, nawet w tak trudnych dziedzinach jak fizyka termojądrowa.
Inspiracja dla nowych pokoleń
Historia Cesare to dowód, że pasja, upór i wiara we własne możliwości mogą zaprowadzić młodego człowieka daleko – może nawet do stworzenia nowego źródła czystej energii. Chociaż jego projekt nie generował syntezy jądrowej, to i tak pozwolił na produkcję plazmy przez kilka miesięcy, co samo w sobie jest sporym osiągnięciem.
Refleksja
A teraz, drogie dzieci, odłóżcie smartfony i pomyślcie, co Wy moglibyście zbudować w swojej piwnicy. Może reaktor termojądrowy to trochę za dużo, ale kto wie, może znajdziecie swoje własne, naukowe hobby? Jak to mówią: ogranicza was tylko wasza wyobraźnia (i może czasem fundusze, ale to drobnostka)!