{source}
<!– You can place html anywhere within the source tags –>
<iframe width=”100%” height=”166″ scrolling=”no” frameborder=”no” allow=”autoplay” src=”https://w.soundcloud.com/player/?url=https%3A//api.soundcloud.com/tracks/1338706960&color=%23ff5500&auto_play=false&hide_related=false&show_comments=true&show_user=true&show_reposts=false&show_teaser=true”></iframe><div style=”font-size: 10px; color: #cccccc;line-break: anywhere;word-break: normal;overflow: hidden;white-space: nowrap;text-overflow: ellipsis; font-family: Interstate,Lucida Grande,Lucida Sans Unicode,Lucida Sans,Garuda,Verdana,Tahoma,sans-serif;font-weight: 100;”><a href=”https://soundcloud.com/radio-istebna” title=”Radio Awangarda – Istebna” target=”_blank” style=”color: #cccccc; text-decoration: none;”>Radio Awangarda – Istebna</a> · <a href=”https://soundcloud.com/radio-istebna/niedobre-dzieci-czyli-jak-sobie-poscielesz-tak-sie-wyspisz-danuta-niemczyk” title=”Niedobre Dzieci, Czyli Jak Sobie Pościelesz, Tak Sie Wyśpisz (Danuta Niemczyk)” target=”_blank” style=”color: #cccccc; text-decoration: none;”>Niedobre Dzieci, Czyli Jak Sobie Pościelesz, Tak Sie Wyśpisz (Danuta Niemczyk)</a></div>
<script language=”javascript” type=”text/javascript”>// You can place JavaScript like this
</script>
<?php// You can place PHP like this
?>
{/source}
Przysłowia mądrością narodu, dlaczego więc nie korzystać z ich mądrości? Tu oczywiste jest – i nawet dziecku nie trzeba tłumaczyć – że aby się dobrze wyspać, najpierw należy sobie dobrze pościelić. Nie odwrotnie. Co więcej – nigdy odwrotnie!
Nie raz i nie dwa można się natknąć na historie starych – dziś to może niepolityczne określenie, bądźmy więc bardziej na czasie, czy może raczej – bardziej trendy – można się natknąć na smutne historie… starszych ludzi, wymagających opieki czy zwyczajnej relacji z własnymi, dorosłymi dziećmi. A dzieci nie ma, bo dzieci… są niedobre, egoistyczne, wpadły w złe towarzystwo, są niewdzięczne, nie doceniają swoich starych rodziców, którzy je wychowali, wykształcili, wszystkiego nauczyli, co więcej – pupę podcierali… Gdzie więc są teraz te dzieci? Dlaczego ich nie ma? Jak to jest, jak to w ogóle jest możliwe, że dziecko odwraca się od rodziców? Lekceważy ich, nie pomaga, niejednokrotnie utrzymuje zdawkowy kontakt albo niemal tego kontaktu brak?
Nieraz można tu i ówdzie natknąć się na historie ludzi, staruszków, gdzie serce się kraje, gdy mówią o własnej samotności i tęsknocie do dzieci, a dzieci… żyją swoim życiem, nie dzwonią, no – może tylko okazjonalnie, nie odwiedzają, no, może raz czy dwa razy w roku albo i to nie. Tak jest, ale… Dlaczego mi nie żal tych samotnych, stęsknionych rodziców? Posłużę się kolejnym przysłowiem: Nie pamięta wół, jak cielęciem był. Sparafrazujmy to przysłowie: nie myśli wół, że do roli cielęcia wróci. Otóż tym wołem nazywam rodzica, jednego z drugim. Gdzie oni byli, co robili, gdy ich dzieci ledwo od ziemi odrosły, gdy potrzebowały zabawy, rozpieszczania, stawiania granic? Gdzie byli rodzice, gdy dzieci przeżywały swoje pierwsze dramaty, zauroczenia, chwile szczęścia i porażek? Gdy dzieci potrzebowały rozmowy, pomocy? Gdzie byli, gdy potrzeba było wsparcia? Mądrego wprowadzania w życie, wzorów, wzorców, ludzkiej twarzy, ludzkiego oblicza? Gdzie byliście – wy, starzy, opuszczeni, pokrzywdzeni teraz rodzice? Gdzie byliście, gdy był czas na wychowywanie, tworzenie relacji z własnymi dziećmi? Gdzie wtedy byliście? Dlaczego zamiast relacji był system suchych zasad i kar? Dlaczego było chowanie zamiast wychowania? Odsuwanie, ganienie, strofowanie zamiast rozmowy?
Niedobre dziecko, bo ojciec źle je nastawił przeciwko matce? Złe dziecko, bo matka stawiała przez całe dzieciństwo ojca w złym świetle? Bzdura! O ile jeszcze można zrozumieć, że rozwiedzeni, skonfliktowani rodzice, wciągający dzieci w swoje rozgrywki, manipulują nimi – są w stanie zniszczyć wszystko, co można w relacjach, a przede wszystkim zniszczyć, skrzywdzić i okaleczyć nawet na całe życie własne dziecko, o tyle nie ma opcji, żeby przy świadomym wychowaniu, wpajaniu wartości i budowaniu relacji, tej relacji nie było na starość, na wszystkie lata następne. Dziecko rodzi się jak biała karta, na której wszystko można zapisać. Zapiski z przeszłości – pamiętniki pokoleń pod tytułem geny – tak, ale to przecież tylko pieśń przeszłości, jakieś podwaliny, na których można nadbudować całą resztę, zbudować wszystko co ważne i wartościowe. Albo mieć wszystko w gdzieś, kiedy się jest rodzicem w pełni sił, kiedy nie myśli się, że role prędzej czy później się odwrócą, kiedy rodzic zamieni się w bezradne, śliniące się dziecko, które trzeba nakarmić, a może nawet podetrzeć… Co wtedy? Kiedy rodzic w ramach „wychowania” leje w tyłek, dlaczego dziecko, po zmianie ról – ma nie lać rodzica? Dlaczego nie? Bo co? Bo rodzic?
Oczywiście nie można uogólniać i twierdzić, że tak jest zawsze, bo… zawsze znajdą się przykłady przeczące wszystkiemu, co zostało tu powiedziane. Tak. Zostawiam to wszystko jednak do rozważenia, a może raczej pogłębionej refleksji. Może nie jest za późno na budowanie, mądrą obserwację i wyciąganie wniosków?…
{source}
<!– You can place html anywhere within the source tags –>
<iframe style=”border-radius:12px” src=”https://open.spotify.com/embed/episode/1ha1EDYybCItp2veXVb3DK?utm_source=generator” width=”100%” height=”152″ frameBorder=”0″ allowfullscreen=”” allow=”autoplay; clipboard-write; encrypted-media; fullscreen; picture-in-picture”></iframe>
<script language=”javascript” type=”text/javascript”>// You can place JavaScript like this
</script>
<?php// You can place PHP like this
?>
{/source}