Ciągle i zewsząd atakują nas nagłówki o sztucznej inteligencji, a tymczasem, zupełnie niepostrzeżenie umyka nam coś, co jest tak samo ważne, a może i ważniejsze dla nas, ludzi.
Ektogeneza – zrozumienie kosmicznego terminu
Ektogeneza – słowo, które brzmi jak coś z kosmosu, ale w rzeczywistości jest to po prostu „rozwój zarodka ssaka w sztucznym środowisku”. Ostatnie lata mocno przyspieszyły w tej dziedzinie, a my prawie nic o tym nie wiemy. Technologia budzi wiele pytań i kontrowersji i naprawdę warto się nią zainteresować, chyba że interesuje Was tylko najnowszy serial na Netfilksie, ale skoro czytacie ten tekst, to chyba nie do końca 🙂 . Dlaczego? Bo mamy do czynienia z prawdziwym ludzkim eksperymentem!
Historia i początki ektogenezy
Pierwsze wzmianki o ektogenezie pojawiły się już w 1923 roku, ale wtedy była to jeszcze tylko teoria. Teraz, dzięki rozwojowi technologii biomedycznych i inżynierii genetycznej, jest to możliwe do zrealizowania. Co to oznacza dla nas? Ano to, że będziemy hodować ludzi bez udziału kobiety. Ta, właśnie tak…
Biotechnologia XXI wieku
Naukowcy oczekują korzyści między innymi w postępie medycyny prenatalnej, poprawy intensywnej opieki nad noworodkami i zapewnienie nowej ścieżki do biologicznego rodzicielstwa. Ale czy na pewno warto ryzykować? Gdzie leżą granice tego, kim jest człowiek? Co z odpowiedzialnością za zarodki używane w procesie? Co ze zdrowiem samych zainteresowanych – matki i dziecka? Jak zapewnić równy i sprawiedliwy dostęp do technologii? A co z więzami matki z dzieckiem?
Światowa dyskusja na temat ektogenezy: przykład Ukrainy
Może wam wydawać się, że te pytania są odległe jak stąd do pasa Oriona, ale zwróćcie uwagę na to, że dyskusję nad ektogenezą zajął się parlament targanej wojną Ukrainy! Nie mają nic pilniejszego na ten moment? O co chodzi? Projekt ustawy o zmianach w Kodeksie cywilnym Ukrainy i Kodeksie rodzinnym Ukrainy dotyczący określenia pochodzenia dziecka wychowywanego w sztucznym środowisku poza organizmem ludzkim trafił do parlamentarnej komisji. Propozycja jeszcze jest na etapie projektu, ale już zyskała na tyle uwagi, że doczekała się opinii budżetowej. Pytanie tylko, dlaczego rząd Ukrainy w tak trudnym okresie skupia się na tak – wydawałoby się – niszowej kwestii. Nie mam zielonego pojęcia, ale czegoś tu nie rozumiem. Nie chcę tworzyć niepotrzebnie spiskowych teorii, jednak jest to co najmniej dziwne, że w czasie wojny zajmują się takimi sprawami.
Niszowa czy ważna kwestia przyszłości?
Może i jest to niszowa kwestia, ale nie można jej lekceważyć. Ektogeneza to przyszłość, która już niedługo może stać się rzeczywistością. Dlatego pilnie musimy jak najwięcej dowiedzieć się na ten temat i przyglądać się temu, w jakim kierunku to pójdzie