Słuchaj nas online

Informacje | Kultura | Rozrywka | Nauka

Raul Hilberg „Zagłada Żydów europejskich” . Tom I

Więcej od tego autora

Przeczytasz w: 2 minuty

Z całą pewnością można powiedzieć, że to opus magnum. Autor pracował nad nim 50 lat. Niezwykłe. Widać to na każdej z ponad 1600 stron. Jest drobiazgowa, suche fakty, bez żadnych emocji, udokumentowana, szczegółowa. A dotyczy tematyki zagłady Żydów w Europie ale…uwaga, od strony administracyjnej.

Na początek autor wysnuwa ciekawą i jak dla mnie zaskakującą ale logiczną teorię, którą konsekwentnie potwierdza w publikacji. Otóż to, co uczynił Hitler, nie było ani nowe ani odkrywcze. Ten proces miał swój początek wiele wieków wstecz. I działały podobne mechanizmy. Hitlerowskie Niemcy tylko to zjawisko podjęły, skutecznie i konsekwentnie go kontynuując.
Proces zagłady zasadzał się na kilku ważnych punktach. Definicji,co wcale nie było takie łatwe, nastręczało sporo trudności a było o tyle istotne, zwłaszcza dla Żydów, że decydowało w konsekwencji o życiu lub śmierci. Drugi punkt to wywłaszczenie, czyli ograbianie Żydów z majątków, przejmowanie firm, przed czym jeszcze jakoś Żydzi próbowali się bronić, czasem skutecznie, jeśli mieli spryt i odwagę. Kolejnym punktem była koncentracja i tu już zaczynał się dramat. Gettoizacja przebiegała również nie bez trudności w poszczególnych krajach zajętych przez Niemcy. O ile z tych trzech punktów Żydzi mieli jeszcze jakieś wyjście, czyli emigrację, bo na każdym z tych etapów było to możliwe, o tyle punkt czwarty całego procesu zagłady dawał już tylko jedną możliwość, co kryje się za samą nazwą tego etapu. Była nim eksterminacja. I tu do akcji wkraczają ruchome oddziały śmierci, które dokonywały egzekucji w okupowanym ZSRR i ośrodki zagłady w pozostałych częściach Europy. Niepojęta jest dla mnie postawa Żydów, która tłumaczy w ogóle możliwość przeprowadzenia tego procesu. Reakcją ich na przemoc była zawsze uległość i łagodzenie, co nie zmieniło się w sumie ani na jotę, nawet, kiedy wiedziano doskonale dokąd ta droga ich zaprowadzi. Jedynym chyba przypadkiem oporu było powstanie w gettcie warszawskim. Te reakcje datuje się od czasów przedchrześcijańskich, nie zmienione przez wieki, bo sprawdzone. Dawały tej społeczności swego rodzaju punkt oparcia i szansę na przetrwanie, jak widzimy, słusznie. Niestety do czasu. Bo nazistowskie Niemcy przekroczyły pewną granicę, za którą po prostu nie było odwrotu i dla wielu Żydów stała się kresem i bankructwem owej postawy.
Genialna książka. Mimo, że trudna,bo naszpikowana faktami, to czyta się doskonale, bo to kopalnia wiedzy. A ja dodatkowo jestem zafiksowana na punkcie historii i chyba naprawdę czytelnikom zainteresowanym tą tematyką mogę polecić.

Koniecznie przeczytaj

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze