Reżyser, Mateo Garrone, nie wymyślił tego, siedząc z kawą przy laptopie – to prawdziwe historie, wyciągnięte z obozów uchodźczych. Film pokazuje brutalność życia na szlaku przemytniczym, gdzie marzenia o lepszym życiu często kończą się tragedią.
„Ja, kapitan” to film, który wbija się w głowę jak niechciana piosenka, której nie można przestać nucić. Ta historia o dwóch nastolatkach z Senegalu, marzących o lepszym życiu w Europie, to prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Seydu i Moussa, zamiast cieszyć się młodością, wyruszają w podróż, która jest bardziej survivalem niż bajkową przygodą. No bo wyobraźcie sobie: 16-latek, który nigdy nie pływał, nagle staje się kapitanem łodzi pełnej uchodźców na Morzu Śródziemnym!