Multiinstrumentalista i górale, czyli muzyczna mikstura
Czy kiedykolwiek marzyliście o tym, by posłuchać legendarnego multiinstrumentalistę Józefa Skrzeka w towarzystwie młodych górali? No jasne, że tak! I wiecie co? To wszystko stało się rzeczywistością podczas Dni Koronki Koniakowskiej, które trwały już od czwartku. Sobotni koncert w malowniczym „kamieniołomie” był nie lada wyzwaniem, bo pogoda postanowiła sprawdzić naszą cierpliwość. Ale spokojnie, zanim kamery musiały się poddać kaprysom aury, udało się złapać kilka magicznych chwil, którymi teraz się z wami dzielę.
Deszcz, muzyka i magia kamieniołomu
Kto by pomyślał, że kamieniołom może być tak klimatycznym miejscem na koncert? A jednak! Mimo że deszcz próbował nas przepędzić, to zanim mu się to udało, mieliśmy swoje niepowtarzalne chwile. I choć pogoda była daleka od idealnej, Skrzek i młodzi górale udowodnili, że prawdziwa muzyka broni się sama. Możecie żałować, jeśli was tam nie było, bo takie muzyczne miksy to rzadkość. Jednak nie martwcie się – mam nadzieję, że za rok spotkamy się ponownie, tym razem w promieniach słońca.
Co przyniesie przyszły rok?
Już teraz zaczynam odliczanie do kolejnej edycji Dni Koronki Koniakowskiej, które są corocznym wydarzeniem organizowanym przez Centrum Koronki Koniakowskiej i prowadzonym przez pomysłodawczynią i zarazem szefową – Lucynę Ligocką-Kohut. Mam tylko nadzieję, że tym razem pogoda będzie łaskawsza. Ale nawet jeśli nie, to wiem, że magia tego miejsca i wyjątkowi artyści znowu nas zaskoczą. Do zobaczenia za rok, i pamiętajcie – taki koncert to coś, czego nie można przegapić, nawet gdy deszcz nie odpuszcza!