Słuchaj nas online

Informacje | Kultura | Rozrywka | Nauka

Skrzydlata tajemnica Petersburga

Więcej od tego autora

Przeczytasz w: 3 minuty

Petersburg, miasto mostów i mgieł, gdzie historia splata się z nowoczesnością, a szarość nieba przełamują złote kopuły cerkwi. Ale czy wiedzieliście, że to również stolica aniołów? Tak, tak, aniołów! Te skrzydlate postacie, które zazwyczaj kojarzą się z niebem, w Petersburgu czują się jak u siebie. I nie jest to żadna przesada – miasto rzeczywiście roi się od nich, i to dosłownie na każdym kroku. Nie przejmujcie się, ja też nie miałem o nich wtedy pojęcia – dopiero dziś jestem taki mądry 🙂

Zacznijmy od słynnej Kolumny Aleksandra, która jest niczym majestatyczny strażnik Placu Pałacowego.

Anioł na jej szczycie dumnie wznosi swój krzyż ku niebu. Ciekawostka dla kinomanów: twarz anioła została ukształtowana na podobieństwo cara Aleksandra I, co przywodzi na myśl nieco naciągane porównanie do wyświetlanego w kinach filmu „Napoleon”.

Nieopodal Twierdzy Piotra i Pawła znajdziemy „Studnię Aniołów” – fontannę otoczoną przez pięć uroczych aniołków. W gorące dni fontanna ta ponoć jest niczym oaza chłodu i świeżości. A jeśli wierzyć miejskim legendom, anioły te mają moc spełniania życzeń. Wystarczy umyć twarz w ich wodach i… voilà! Czekam na wasze relacje, czy to miejskie zaklęcie faktycznie działa.

Przejdźmy teraz do Konsulatu Litwy.

Tak, dobrze przeczytaliście – nawet tam można spotkać anioła. I to jakiego! Rzeźba ta jest dziełem nietuzinkowym, gdyż anioł mocno odbiega od powszechnego wyobrażenia cherubinów. Jego twarz to wierna kopia rysów prawdziwego dziecka, a wszystko to stworzone zostało z myślą o kapryśnej petersburskiej pogodzie.

Katedry św. Izaaka nie można pominąć w anielskiej wędrówce po mieście.

Na balustradzie głównej kopuły katedry stoją 24 brązowe anioły, każdy o wysokości 3,66 m. Te monumentalne rzeźby są niczym żywe symbole etapów życia Jezusa Chrystusa i Jego nauk.

Latający Anioł
umieszczony na iglicy katedry Piotra i Pawła od dawna stał się jednym z symboli Petersburga. Początkowo był drewniany, jednak w 1857 roku pod kierunkiem inżyniera Żurawskiego wykonano złoconą iglicę, zwieńczoną figurą anioła o wysokości 3,2 metra i rozpiętości skrzydeł prawie 4 metrów.

Petersburg to jednak nie tylko anioły na kościołach czy katedrach. Odnajdziemy je również w bardziej świeckich miejscach, jak choćby ten na ambasadzie czy w parku…

Na deser zostawiłem wam „Anioła Petersburga” z Ogrodu Izmaiłowskiego.

Ten sympatyczny jegomość siedzi na ławce z książką i parasolem w dłoniach. To hołd dla starszych mieszkańców Petersburga – tych inteligentnych i dobrze wychowanych osób, które mimo trudności życiowych nie straciły ducha.

Anioły nad Newą to temat rzeka (czy raczej rzeka tematów?), a ich liczba – około 3000 – robi wrażenie. I jeśli kiedykolwiek znajdziecie się w Petersburgu, nie zapomnijcie spojrzeć w górę – nigdy nie wiadomo, kiedy spotkacie kolejnego skrzydlatego stróża! Ja jakoś swego czasu przegapiłem, a teraz pozostaje czekać na spokojniejsze czasy.

Dlatego… proponuję na dziś te nasze, bieszczadzkie!

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Koniecznie przeczytaj

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze