Wieczór pełen sztuki: Od Dyjaka do AI

Przeczytasz w: 6 minuty

Cóż, marzenia… są po to, aby je realizować. Tak przynajmniej mówi stare powiedzenie. A wiecie co? Coś w tym jest! Od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie, że najpiękniejszym miejscem na oficjalny start z „Panem Tadeuszem” będzie cieszyński teatr. I nie byle jaki, ale ten imienia Adama Mickiewicza.

Od marzeń do rzeczywistości

Pewnego dnia, zainspirowany tym marzeniem, postanowiłem odwiedzić teatr. Tam spotkałem Panią Dyrektor i… udało się! Ustaliliśmy datę. Pierwszy krok za mną. Teraz kolej na muzykę. I tu w mojej głowie od dłuższego czasu grał Marek Dyjak. Trzeba było tylko nawiązać kontakt, spytać czy jest wolny termin na 15 września. I wiecie co? Miał wolny!

Z miejscem i muzyką załatwionymi, przyszedł czas na wybór tematów. Chciałem pokazać coś, co niby wszyscy znamy, ale tak naprawdę – znamy głównie z opowieści. Stąd pomysł na przedstawienie pracy wolontariatu. A kto lepiej mógłby o tym opowiedzieć niż Karina Czyż? Krótka rozmowa, spotkanie, i mam zgodę! Ale to jeszcze nie wszystko. Natchnęło mnie, aby poruszyć temat sztucznej inteligencji. Ale nie techniczny. Chciałem spojrzeć na nią od strony użytkowej, a jeszcze bardziej – prawnej. I tu pojawia się Marcin Ręgorowicz z chęcią podzielenia się swoją wiedzą.

Nie mogłem też zapomnieć o malarstwie. Zawsze chciałem, by „Spotkanie z Awangardą” było uzupełnione wystawą, choćby kilku obrazów. I kto lepszy niż Gruppa Siedem, moi znajomi, walczący z tandetą w sztuce? Kolejny telefon, kolejne spotkanie i kolejna zgoda.

Z każdym dniem wydarzenie zaczynało nabierać kształtu.

A teraz taki mały wtręt. Gdy idziesz do ludzi z otwartym sercem i ciekawym pomysłem, zazwyczaj spotykasz się z uśmiechem. Warto o tym pamiętać. Z tą myślą odwiedziłem Dom Dziecka w Cieszynie, gdzie spotkałem kolejne otwarte serca.

Marzenia, które przekraczają granice teatru

Po co to wszystko? Chciałem, byśmy mogli się spotkać. Naprawdę spotkać. Twarzą w twarz, bez barier z tabletów i smartfonów. Chciałem też, by z tych spotkań pozostał trwały ślad. Nie tylko tekstowy. Marzy mi się stworzenie klubu „Awangarda 21”, gdzie razem będziemy tworzyć coś wyjątkowego.

Nie będę teraz rozpisywał się o szczegółach klubu. Na to przyjdzie czas. Dzisiaj chciałem Wam opowiedzieć o tym, jak doszło do naszego piątkowego spotkania.

Mam nadzieję, że było warto. Mam też nadzieję, że spotkamy się jeszcze wiele razy – na kolejnych spotkaniach i w klubie „Awangarda 21”.

Dzięki za przybycie do teatru i bądźcie z nami.

Teraz pozwolę sobie wstawić cztery filmowe fragmenty z wydarzenia i każdy będzie mógł obejrzeć ten, który go najbardziej interesuje. A najlepiej wszystkie!

Zacznę od początku, a dokładnie od wizyty w studiu Telewizji Katowice, gdzie w telegraficznym skrócie zaprezentowaliśmy ideę samego przepisywania. Wcześniej jednak był Robert Heczko, który promował spotkanie w Cieszynie!