Niewielki objętościowo esej napisany w sposób, że tylko takie chciałoby się czytać, a to nie poprzez małą objętość. Dlaczego? Po pierwsze, że takie eseje wychodziły spod piór tylko nielicznym: Zbigniewa Herberta, Czesława Miłosza, ks. Józefa Tischnera, Leszeka Kołakowskiego, Po drugie, że znajdziemy w nim doskonały opis zniewalającego wpływu piękna na nas samych i całych mas ludzkich. Do tego jeszcze cała ta kalokagatia.
A jeśli piękna brak, bądź jest tylko pozorne jak wątpliwe piękno kosmosu? Wtedy wchodzimy w zupełnie inny wymiar i rozważania idą wokół innych mechanizmów.
Wystarczy?
Jeśli to jeszcze mało to dodam tylko, że kikuminutowa owacja na stojąco, na Copernicus Festival w Krakowie, nie wymaga chyba żadnego komentarza co do konieczności sięgnięcia po tę publikację.
Dlatego gorąco polecam i podaję link do sklepu:https://www.empik.com/zwodnicze-piekno-esej-o-pieknie-dobru-i-wolnosci-chwin-stefan,p1129446935,ebooki-i-mp3-p?utm_source=tradedoubler&utm_medium=1764843&tduid=00ea7415d3d6bcb00269d853f644a605
