Thomas Kuhn – człowiek, który powiedział nauce: „Ej, może czasem się jednak mylicie?” (ur. 18 lipca 1922 w Cincinnati, zm. 17 czerwca 1996 w Cambridge)
Nie każdy filozof nauki trafia na koszulki, ale gdyby robić zestaw „Superbohaterowie Myślenia”, Thomas Kuhn miałby pelerynę z napisem „Zmieniacz Paradygmatów”. Serio. Bo to właśnie ten amerykański fizyk, który w 1962 roku opublikował książkę pt. „Struktura rewolucji naukowych”, przewrócił nasze rozumienie postępu nauki do góry nogami – i nie przeprosił.
Do tego czasu ludzie sądzili, że nauka rozwija się tak jak lista zakupów: odkrycie, wniosek, kolejny eksperyment, korekta i znów odkrycie. A Kuhn? Kuhn wszedł do tego uporządkowanego laboratorium i rzucił probówką o ścianę. Uznał, że nauka to raczej seria przełomów, skoków, rewolucji – a nie grzeczny marsz do przodu.
Rewolucja w białym fartuchu
Kuhn wprowadził pojęcie „paradygmatu”, czyli dominującego sposobu myślenia o rzeczywistości, który przez jakiś czas wyjaśnia wszystko – aż w końcu przestaje. Wtedy pojawia się chaos, frustracja, ludzie łapią się za głowy, a potem… BOOM! Przychodzi nowy paradygmat i nagle cała nauka wygląda inaczej.
Czyli? Newton był królem fizyki, dopóki nie przyszedł Einstein. Układ geocentryczny rządził, dopóki nie wkroczył Kopernik z teleskopem i ironią. Kuhn opisał ten proces jako „rewolucję naukową” – i od tego momentu wszyscy zaczęli patrzeć na naukę jak na dramat w trzech aktach: stabilność, kryzys, zmiana.
Brzmi znajomo? Bo właśnie tak działa też… każda zmiana w twoim życiu.

Ciekawostki, które pokazują, że Kuhn był myślowym rewolucjonistą
- Zaczynał jako fizyk, ale fascynacja historią nauki sprawiła, że przeszedł na stronę filozofii – i tam narobił zamieszania większego niż niejeden postmodernista.
- Jego książka „Struktura rewolucji naukowych” sprzedała się w milionach egzemplarzy – jak na filozofa, to absolutny bestseller.
- Wprowadził do języka naukowego termin „zmiana paradygmatu”, który potem został brutalnie przejęty przez… marketing, coaching i powerpointy.
- Nie znosił, gdy jego teorię upraszczano do „każdy ma swoją prawdę” – Kuhn był rewolucyjny, ale nie relatywistyczny.
- Twierdził, że naukowcy często bronią starych teorii do ostatniego tchu, nawet jeśli dowody przeczą im od lat – bo przecież to nie tylko teoria, to ich kariera, granty i prestiż.
- Zmarł w 1996 roku, pozostawiając po sobie szkoły, uczniów i… słowo „paradygmat”, które do dziś brzmi jak zaklęcie w rozmowach o innowacji.

Kuhn – ten, który nauce przypomniał, że też może mieć kryzys egzystencjalny
Thomas Kuhn zrobił coś niezwykłego: powiedział uczonym, że zmieniają zdanie nie tylko dlatego, że mają nowe dane, ale też dlatego, że zmienia się kontekst, wyobraźnia, język – wszystko.
I dzięki temu nauka przestała być sterylną maszyną, a stała się żywym organizmem z emocjami, błędami i przełomami. A my? Zrozumieliśmy, że każdy z nas może być w środku swojej własnej rewolucji – naukowej lub nie.