Słuchaj nas online

Informacje | Kultura | Rozrywka | Nauka

„Wychowanie jest sprawą serca”

Więcej od tego autora

Przeczytasz w: 5 minuty

Relacje: klucz do owocnego wpływu!

Z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, a nawet z roku na rok coraz mocniej przekonujemy się o tym, że osiągnięcie owocnego wpływu wychowawczego jest możliwe tylko poprzez relację z wychowankami. Dobre relacje. Przyjacielskie relacje, w których nie brakuje braterskiej miłości i troski o dobro wychowanka.

Troska o rozwój młodzieży na najwyższych levelach!

„Wychowanie jest sprawą serca” tak niegdyś mawiał św. Jan Bosko, który prowadził wielkie dzieło wychowawcze na przedmieściach Turynu. Jego słowa po dziś głośnym echem rozbrzmiewają w sercach wolontariuszy Fundacji „Jest BOSKO!”. Jest to grupa młodych ludzi, którzy już wiele lat troszczą się o rozwój i wychowanie dzieci i młodzieży na terenie Gminy Istebna, ale nie tylko. Podejmując dzieło wychowania dzieci i młodzieży kierują się przede wszystkim chęcią zbudowania więzi z nimi. Najważniejszym i pierwszym krokiem, by przełamać bariery między wolontariuszami, a dziećmi to natychmiastowe przejście „na Ty”. W przestrzeni działań Fundacji wszyscy mówią do siebie po imieniu. Bez znaczenia czy wolontariusz ma lat 15 czy 30. Szacunek można okazać na wiele sposobów i uwierzcie mi, piękniejsze są te, czynione z własnej woli wychowanków, niż z ogólnie przyjętych zasad.

Wolontariat vs. social media: walka o sens i wartość!

Fundacja „Jest BOSKO!” podejmuje wiele inicjatyw mających na celu przede wszystkim rozwój i wychowanie dzieci i młodzieży, a bycie wolontariuszem Fundacji to nie małe wyzwanie. Mając na uwadze, że w świecie kreowanym przez współczesne social media obce są pojęcia „wolontariat” i „wychowanie”. Na propsie jest raczej zachowanie w stylu „wszystko nam wolno”, „muszę mieć”, czy też „hajs „siano”, „followersi”. Młodzi ludzie dziś, mając takie wzorce, mają trudność z robieniem czegoś „ponad”, z wychodzeniem z własnych stref komfortu, z myśleniem wpierw o innym niż o sobie.

Ale wbrew temu, co widzimy na co dzień, my wiemy, że młodzież, która bez wynagrodzenia pracuje na rzecz drugiego. Są cenniejsi niż wszystkie środki finansowe i rzeczowe, jakie Fundacja może posiadać.

Wartość bezcenna wolontariatu!

My mamy to szczęście. Od wielu lat nie brakuje młodych ludzi o dobrych sercach, którzy dobrowolnie i bez wynagrodzenia angażują się w pracę na rzecz innych, pomagają, poświęcając temu swój wolny czas, swoje siły i zdrowie. Na rzecz działań Fundacji pracuje grupa fantastycznych ludzi, bez których niewątpliwie każda inicjatywa byłaby niemożliwa do zrealizowania. Są to niejednokrotnie nasi dawni wychowankowie, którzy dzięki relacji powstałych za „ich młodu” zdecydowali się być wolontariuszami – animatorami, dać innym to, czego sami niegdyś doświadczyli. Jakież to musiało być mocne i pozytywne doświadczenie, że przetrwało próbę czasu i znów mnoży otrzymane niegdyś dobro?!

W rozmowach wolontariusze nie raz podkreślają, że lubią to, co robią w Fundacji, że widzą tam swoją szansę na rozwój. Potwierdzają to ich świadectwa: bardzo lubię prace wolontariusza, daje mi poczucie spełnienia i szczęście. To jest coś co kocham robić. Wydawało by się, że jako animatorzy tylko dajemy coś z siebie i teoretycznie nie dostajemy nic materialnego w zanim, ale dostajemy o wiele więcej: uśmiech dzieci, ich słowa i zadowolenie i tak naprawdę nie potrzeba nam nic więcej.

Nawet wolontariusze, którzy są z nami kilka miesięcy mają doświadczenie, że: praca wolontariusza w fundacji daje mi wiele radości, dzięki niej uczę się nowych rzeczy i pracy w zespole.

Fundacja rządzi! Wolontariusze niszczą stereotypy!

Gołym okiem widzimy, jak ekipa naszych wolontariuszy łamie stereotypy, zmienia oblicze dzisiejszej młodzieży. To młode pokolenie naprawdę nie ma łatwego zadania, chcąc wartościowo przeżyć dni, miesiące, lata. W naszej Fundacji znaleźli miejsce, w którym mogą łączyć swoje pasje, zainteresowania, bycie sobą z robieniem czegoś dobrego, pożytecznego, co nadaje sens ich życiu.

Angażowanie się w pracę Fundacji jest wymagającym zadaniem. Przez 10 miesięcy w roku organizujemy przeróżne formy spędzania wolnego czasu, wiele eventów, spotkań, wycieczki. We wszystko wplatamy zasady dobrego wychowania, pokojowego rozwiązywania konfliktów, a to wszystko w duchu radości i przyjaźni. Od wielu lat dzieciaki uwielbiają czas spędzony z wolontariuszami. Dlaczego? Bo to co robią, pochodzi wprost z samego środka ich serc. Nie mamy wiele: kredki, farby, piłki, skakanki. Żadnych „wypasionych” zabawek, żadnych materiałów do animacji „z wyższej półki”. Pracujemy dając dzieciakom swój czas, talenty, umiejętności, mnóstwo radości i możliwość do bycia sobą. Podczas naszych inicjatyw organizujemy dzieciom przestrzeń do wyrażenia siebie: w tańcu, zabawie, w sztuce, sporcie czy muzyce.

„W Trójwsi jest BOSKO!”: mega fun dla dzieci!

Najbardziej wyczekiwanym czasem w rocznej pracy Fundacji jest akcja wakacyjna „W Trójwsi jest BOSKO!”. Tygodniowy cykl zajęć dla ponad 150 dzieci w trzech miejscowości. Niezwykłe doświadczenie pracy we wspólnocie ludzi, którzy w duchu salezjańskiej radości umilają dzieciom czas wakacji. Choć zajęcia odbywają się w lokalnych szkołach, dzieci bardzo chętnie do nich przychodzą 😊

Tak o akcji wakacyjnej wypowiadają się wolontariusze:

– Akcja wakacyjna przede wszystkim uczy patrzenia na świat oczami dziecka bo właśnie tam mimo swoich dorosłych obowiązków można znowu poczuć się dzieckiem.

Akcja wakacyjna to nie tylko czas zabawy i pracy z dziećmi. To także mozolne przygotowania do każdych zajęć, codzienna praca, budowanie wspólnoty, wzajemna pomoc w rozwiązywaniu trudności. Jak mówi jeden z wolontariuszy: udział w akcji wakacyjnej daje mi dużo nowych doświadczeń. Mogę się nauczyć wychodzić ze swojej strefy komfortu. Akcja wakacyjna jest dla mnie ważna ponieważ jest to czas, w którym mogę poznawać samego siebie.

Boski styl wychowania: inspiracja św. Janem Bosko!

Wychowywanie młodego pokolenia jest dziś trudnym zadaniem. My mamy to szczęście, że wzorujemy się na przykładzie wielkiego nauczyciela i przyjaciela młodzieży z XIX wieku, św. Jana Bosko, który w czasie wielkich zmian i rewolucji prowadził swe dzieło wychowawcze. W jego oratorium młodzież odnajdywała schronienie, dom, miejsce do nauki i modlitwy, a przede wszystkim do zabawy. Czerpiąc przykład z życia naszego patrona, stwarzamy z myślą o dzieciach, ale przede wszystkim wolontariuszach, możliwość przynależności, przestrzeń do rozwoju i samorealizacji, budowania swojego kręgosłupa moralnego, schronienie przed totalnym zdemoralizowaniem. Jedna z wolontariuszek opisuje to w swoim świadectwie:

– Fundacja to coś więcej niż zwykły wolontariat. To wspólnota, to rodzina, którą tworzymy. Każdy wnosi do niej swoje bogactwo, swoją mądrość, talenty, którymi ubogaca innych. Czerpiemy od siebie nawzajem, tak jak w rodzinie. A to co wynosimy zostaje z nami na zawsze !

„Jest BOSKO!”: wspólnota pełna pasji i uśmiechów!

Wspólna praca wszystkich wolontariuszy Fundacji jest cennym doświadczeniem, z którym idziemy dalej przez życie. Raduje fakt, iż przez tyle lat nigdy nie brakowało i nadal nie brakuje chętnych do wolontariackiego angażu, że ciągle są wśród nas wspaniali wychowawcy, pedagodzy, animatorzy czasu wolnego, muzycy, tancerze. Ciągle młodsi wolontariusze mogą czerpać przykład i wzorować się na tych bardziej doświadczonych. To jest bogactwo wspólnoty – wielopokoleniowa struktura Fundacji, gdzie nawzajem uzupełniają się ci młodsi i starsi stażem, ci mniej i bardziej doświadczeni. W tej wspólnocie dokonuje się także proces wychowawczy. Jest on pierwszy i najważniejszy. Zaszczepiając dobro w sercach młodych ludzi można nakierować ich na ścieżkę bezinteresownej pracy, którą podejmują z własnej i nie przymuszonej woli. Na tym opiera się wolontariat w naszej Fundacji. Na zdobywaniu serc.

Karina Czyż – Prezes Fundacji.

Koniecznie przeczytaj

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze