Słuchaj nas online

Informacje | Kultura | Rozrywka | Nauka

Do trzech razy „Znachor”

Więcej od tego autora

Przeczytasz w: 3 minuty

Debiutujący reżyser postanawia nakręcić film, który jest prawie świętością w polskim kinie, wyświetlany w każde święta wielkanocne i nie tylko. Na dodatek, jest to produkcja Netfliksowa. Jednak nie zawsze wszystko w tej platformie wychodzi idealnie i czasem trafiają się produkcje typowo wypełniające bibliotekę streamingową. Czy to mogło się udać?

Czy młody reżyser może odnowić kultowe dzieło?

Istniało wielkie prawdopodobieństwo, że widzowie wyleją wiadro… w najlepszym razie zimnej wody, jeśli coś poszłoby nie tak, a reżyser do końca kariery nosiłby znamię tego, który spartaczył kultowy film. Ale nic z tych rzeczy! Słuchajcie, to się naprawdę udało. Oglądałem ten film i z pełnym przekonaniem polecam go każdemu. Słyszałem głosy, które twierdziły, że nie powinno się robić remake’u kultowego dzieła. Ale uwierzcie mi, było warto. Specjalnie dla tych, którzy tak myślą, poniżej zamieściłem pierwszy film będący adaptacją książki Kazimierza Dołęgi-Mostowicza. Widać wyraźnie, że nie trafia do nas ten film – inna epoka, inny sposób kręcenia… wszystko takie jakieś inne. Właśnie dlatego produkcja Netfliksowa jest dobra – trafia do tych, którzy „Znachora” sprzed 40 lat traktują tak, jak ci, którzy zachwycają się adaptacją z 1981 roku, traktują film przedwojenny.

Kiedy nowość spotyka tradycję

I właśnie o to chodzi. Stary, kultowy film przejdzie do historii kina i będzie oglądany przez koneserów, a jego miejsce zajmie bardzo udana tegoroczna adaptacja. Bo trzeba przyznać, że jest to udana adaptacja.

Nawet jeśli chcecie porównywać role, jak choćby Jerzego Bińczyckiego z Leszkiem Lichotą, to w nowej wersji każda się broni, co oczywiście nie oznacza, że wszystko było idealnie zagrane. Są tam momenty słabsze, ale te giną w tle całości. Mnie szczególnie zachwyciła rola kamerdynera w pałacu Czyńskich, którą zagrał Artur Barciś. Dla mnie, pomimo że to rola drugoplanowa, jest zagrana po mistrzowsku. Zresztą, Artur Barciś jest jedynym aktorem, który łączy te dwa filmy – w poprzednim „Znachorze” zagrał rolę Wasylki i też była to dobrze zagrana postać. Nie zamierzam więc porównywać innych ról – są w internecie recenzje, które robią to dość bardziej wnikliwie. Chciałbym, abyście po prostu obejrzeli ten film. Sam nie mam Netfliksa, ale na tę okazję wykupiłem miesięczny abonament i muszę powiedzieć: było warto!

Znajdą się argumenty zarówno na korzyść najnowszego „Znachora”, jak i przeciwko niemu, zwłaszcza biorąc pod uwagę opinie wielbicieli twórczości Hoffmana, Bińczyckiego czy Dymnej. Ale czy warto w to wchodzić? Film ma swoją wartość i jest skierowany do innej grupy odbiorców – i w tym jest jego siła.

Kultowa historia, nowa odsłona

Poniżej zamieściłem „Znachora” z 1937 i 1981 roku. Możecie porównać i przekonać się sami, który bardziej Wam odpowiada. Tak samo będzie za kilka lat, kiedy porównacie najnowszą adaptację z obecną kultową. Inni ludzie, inne czasy, inny sposób kręcenia filmów, ale historia wciąż ta sama, chociaż niekiedy odbiega od wersji książkowej.

Młody reżyser vs. Agnieszka Holland

I jeszcze jedno na koniec. Ostatnio usłyszałem zarzut, że „zjechałem” najnowszy film Agnieszki Holland w poniedziałkowym „Kalejdoskopie”. Dlatego proszę Was, byście sami podjęli próbę porównania tych produkcji. Pierwszy, młodego reżysera, nie porusza w nas tak głębokich emocji, bo dotyka tematów, które być może nas już nie dotyczą bezpośrednio, bo podstawowa opieka medyczna jest w zasięgu ręki. Drugi film, w reżyserii doświadczonej Holland, skupia się na bardziej aktualnych i palących kwestiach. Jeśli spróbujemy oderwać się od emocji, podobnie jak przy „Znachorze” (co, przyznam, nie jest zawsze jest łatwe), dojdziemy do wniosku, że „Zielona granica” ma charakter bardziej publicystyczny. Oczywiście, to moje subiektywne zdanie, i każdy z Was może mieć inne spostrzeżenia.

Kino jako Sztuka: zachęta do głębszej analizy

Nie chcę narzucać nikomu swojej opinii, ale zachęcam do samodzielnego myślenia i oceniania filmów. Kino jest sztuką, a sztuka zawsze będzie subiektywna. Może za kilka lat nasze postrzeganie tych filmów się zmieni, może odkryjemy w nich coś nowego. Najważniejsze jest to, byśmy nie przestawali się zastanawiać, analizować i dążyć do głębszego zrozumienia tego, co oglądamy.

Teraz zapraszam na maraton filmowy!

Znachor 1937

1982
Część 1

Część 2

Znachor 2023
https://youtu.be/1ybowoIMKc4

Nie byłbym sobą, gdybym jeszcze czegoś nie wrzucił na koniec 🙂

Link do książki dla miłośników Gutenberga TUTAJ

Koniecznie przeczytaj

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze