Słuchaj nas online

Informacje | Kultura | Rozrywka | Nauka

Christopher Nolan – mistrz dyskrecji w Hollywood

Więcej od tego autora

Przeczytasz w: 2 minuty

Mistrz tajemnicy

Nie wiem, czy wiedzieliście, ale Christopher Nolan, jeden z najbardziej cenionych reżyserów naszych czasów, znany z takich filmów jak „Incepcja”, „Interstellar”, ma podejście do tworzenia filmów równie wyjątkowe, co jego dzieła. Nolan, którego znamy, choć w tym przypadku bardziej na miejscu byłoby stwierdzenie „nie znamy”, bo bardzo dużą wagę przywiązuje do swojej prywatności, stosuje niezwykłe metody, aby zachować tajemnicę swoich projektów filmowych.

Tajemniczy papier

Jako że jego najnowsze dzieło, „Oppenheimer”, zdobyło nominacje do Oscara aż w 13 kategoriach, warto uchylić rąbka tajemnicy z warsztatu Mistrza. „Oppenheimer”, podobnie jak poprzednie produkcje Nolana, od samego początku otoczony był aurą tajemniczości. Reżyser słynie z tego, że scenariusze swoich filmów powierza jedynie najbliższym członkom rodziny, którzy, zamiast kurierów, dostarczają je aktorom, o poczcie elektronicznej nawet nie wspominając! Jest to ponoć wieloletnia i wyjątkowa tradycja. Nawet komputer, na którym pisze scenariusze, nie jest podłączony do internetu. Cóż, każdy ma swój styl.

Czerwony jak… scenariusz?

Drugą z ciekawostek jest to, że Nolan drukuje swoje scenariusze na czerwonym papierze. Dlaczego akurat czerwonym? Ponoć ten nietypowy zabieg ma zapobiegać kopiowaniu dokumentów i utrudniać nieautoryzowane rozpowszechnianie treści. Czerwony papier rzekomo jest trudniejszy do skanowania i kopiowania, co w efekcie pomaga chronić pomysły reżysera przed wyciekiem do publicznej wiadomości. Wiedzieliście o tym?

Aktorskie przemyślenia

Cillian Murphy, aktor, który już wiele razy współpracował z Nolanem, również przy „Oppenheimerze”, odsłonił rąbka tajemnicy na temat metod pracy reżysera. Powiedział, że Nolan bardzo ceni sobie tradycję i tajemnicę, które towarzyszą tworzeniu jego filmów, co, według niego, jest dowodem na wyjątkowe podejście Nolana do sztuki filmowej oraz szacunku dla procesu twórczego. Aktor ponoć przyjął zaproponowaną przez Nolana rolę w „Oppenheimerze” bez czytania scenariusza – tak można wyczytać na stronach PAP. Zupełnie inaczej opisuje to Interia. Według zapisów na tym portalu, Nolan miał przylecieć do Cilliana, przywożąc scenariusz i czekać na jego odpowiedź po przeczytaniu scenariusza. I bądź tu człowieku mądry, jak to naprawdę było. Kolejny przykład na to, że każdy pisze sobie, co chce i tyle.

Nolanowska magia

Choć Christopher Nolan może być dla wielu postacią zagadkową, a nie powinien, to właśnie ta jego skrytość i dbałość o detale sprawiają, że jego filmy są nie tylko wyczekiwanymi premierami, ale również dziełami sztuki kinematografii, na które zawsze chodzę z przyjemnością. Ale o zabezpieczaniu scenariuszy na czerwonym papierze nie wiedziałem, a to tylko jeden z wielu przykładów tego, jak reżyser chroni swoją pracę i utrzymuje atmosferę tajemnicy aż do dnia premiery. Kiedy dowiem się czegoś więcej, pewnie się z Wami podzielę tymi informacjami 🙂

Hollywoodzka dyskrecja

Niebywałe, że w świecie pełnym spoilerów i ciągłej walki o uwagę publiczności, Christopher Nolan pozostaje wierny swoim zasadom i pokazuje, że w Hollywood nadal można tworzyć filmy z pasją i zaangażowaniem, jednocześnie zachowując ich magię aż do pierwszego i… ostatniego seansu. I za to go bardzo cenię, pomijając filmy – te bronią się same. Czy „Oppenheimer” okaże się kolejnym arcydziełem? Odpowiedź poznamy wkrótce, a do tego czasu możemy jedynie cieszyć się każdym drobnym szczegółem, który uda się ujawnić przed oficjalnym debiutem filmu.

Koniecznie przeczytaj

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze