Bram Stoker, jeden z najwybitniejszych twórców literatury grozy, obchodzi dziś swoje urodziny (8 listopada 1847 r.). Choć nie jest już z nami od 176 lat, jego wpływ na gatunek jest wciąż widoczny. Bez niego nie mielibyśmy kultowego hrabiego-wampira, Draculi.
Stoker był nie tylko pisarzem. Przez wiele lat był sekretarzem znanego aktora Henry’ego Irvinga, a także dziennikarzem. Można powiedzieć, że jego praca z Irvingiem była inspiracją dla postaci hrabiego Draculi, który był wampirycznym odpowiednikiem Irvinga – charyzmatycznego aktora, który zawsze przyciągał uwagę publiczności.
Ale wróćmy do literatury. Stoker napisał wiele dzieł, ale to Dracula przyniósł mu sławę i uznanie. Książka ta stała się punktem wyjścia dla całego gatunku literatury grozy. Na jej podstawie powstało wiele filmów i innych książek o wampirach, ale żadne z nich nie dorównał poziomowi pierwowzoru.
Stoker nie ograniczał się jednak tylko do literatury grozy. Napisał także powieść fantastyczną oraz opowiadania erotyczne. Niektórzy krytycy twierdzą, że te późniejsze dzieła nie dorównują poziomowi Draculi.
Dziś Bram Stoker jest patronem nagrody literackiej w dziedzinie literatury grozy. Nagroda ta jest przyznawana od 1987 roku przez Horror Writers Association. To wspaniała inicjatywa, która pokazuje, jak ważne jest dziedzictwo Stokera dla współczesnej literatury grozy.
Podsumowując, Bram Stoker to jeden z najwybitniejszych pisarzy w historii literatury grozy. Jego wpływ na gatunek jest nieoceniony, a jego dzieło wciąż zachwyca czytelników na całym świecie. Dlatego warto przypominać o nim i doceniać jego wkład w literaturę.
A jeśli komuś przyjdzie ochota na film, proszę bardzo!
