Słuchaj nas online

Informacje | Kultura | Rozrywka | Nauka

Komedia rządzi, romantyzm pada

Więcej od tego autora

Przeczytasz w: 2 minuty

Kinomania po polsku

Jak to jest z tymi Polakami i ich nieskończoną miłością do kina? Otóż wygląda na to, że nasz narodowy sport to nie skoki narciarskie, ale śmiechobranie przy komediach. Jakby ktoś miał wątpliwości, to raport przygotowany przez niezłomnych badaczy z Uniwersytetu SWPS oraz Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego z 2021 roku rozwiewa je w mgnieniu oka. Polacy, jak się okazuje, mają gust kinowy i nie zamierzają go zmieniać! A co nas kręci najbardziej? Ano, komedie, które w rankingu popularności wystrzeliły na orbitę z wynikiem 76,3%. Kryminały i sensacje też nie mają powodów do płaczu, bo cieszą się sympatią 69,3% pytanych, a przygodówki elegancko zamykają stawkę z 61,8%. Romantyczne komedie? No cóż, może następnym razem.

Przeczytaj również: Mieszko I w Hollywood?

Polska, film i stereotypy

Badacze, niezrażeni ryzykiem odkrycia prehistorycznych danych z lat 2019-2020, postanowili też rzucić okiem na to, jak w polskich filmach wypada stereotypowy Polak. I o zgrozo! Okazuje się, że na ekranie jesteśmy pokazywani jako korupcyjni, zazdrośni i uparci jak osły w maratonie. A kompleksy? Mamy ich jakby na sprzedaż, więcej niż medali na olimpiadzie. Filmy Wojciecha Smarzowskiego zdają się być naszym narodowym lustrem, nie oszczędzającym naszych wad.

Śmiech to zdrowie!

Ale nie dajmy się zwieść, polskie kino to nie tylko ciemna strona mocy. Nasze poczucie humoru i umiejętność śmiania się samych z siebie to nasz supermocarstwowy atrybut. Dzięki niemu filmy takie jak „Rejs”, „Miś” czy „Seksmisja” nie tracą na popularności, a wręcz przeciwnie – z każdym rokiem zyskują nowych fanów. Czyżby sekret wiecznej młodości polskiego kina tkwił w dobrej komedii?

Przeczytaj również: Jeźdźcy sprawiedliwości

Ranking nie do podrobienia

I wreszcie, wisienka na torcie, czyli ranking najlepszych polskich filmów wszech czasów. Tutaj króluje niekwestionowany „Dzień Świra” Marka Koterskiego, który pokazał, że mamy szansę na oscarową statuetkę za najlepsze przedstawienie narodowych neuroz. A za nim? Peleton klasyków, w którym „Zimna wojna”, „Bogowie”, „Seksmisja”, „Chłopaki nie płaczą” i „Sami swoi” pokazują, że w polskim kinie klasyka nigdy nie umiera. To tak, jakby powiedzieć, że polski film jak dobre wino – im starsze, tym lepsze.

Podsumowując, polskie kino to jak rollercoaster emocji, gdzie śmiech miesza się z łzami, a sensacja z przygodą. I choć niekiedy nasze produkcje malują nasze narodowe portrety w nieco szarych barwach, to jednak z niezmiennym zapałem do nich wracamy. Bo w końcu, gdzie indziej znajdziemy tak błyskotliwą mieszankę humoru, absurdów i życiowej prawdy, jak nie w polskim kinie?

Koniecznie przeczytaj

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze