Słuchaj nas online

Informacje | Kultura | Rozrywka | Nauka

Uniwersalny zapach ludzkości

Więcej od tego autora

Przeczytasz w: 2 minuty

Kto by pomyślał, że coś, co nie ma koloru, kształtu ani wagi, może być tak wszechobecne i wpływowe? A jednak, naukowcy, ci niezmordowani łowcy tajemnic, odkryli coś, co może zaskoczyć – zapachy łączą nas wszystkich, niezależnie od tego, czy jesteśmy z Paryża, Papui-Nowej Gwinei, czy z przedmieść Poznania. Tak, miłość do wanilii i lawendy jest wpisana w nasze geny niczym miłość do plotek i dobrej kawy.

Zapachy bez granic

Naukowcy z Instytutu Karolinska w Szwecji i Uniwersytetu Oksfordzkiego postanowili zrobić coś szalonego – zbadać, czy wszyscy na tej planecie mają takie same zapachowe upodobania. I co się okazało? Że zapachy to taki międzynarodowy język, którym wszyscy mówimy płynnie, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Nieważne, czy jesteś odwiecznym myśliwym-zbieraczem, czy nowoczesnym rolnikiem – wanilia i brzoskwinia to twoi najlepsi aromatyczni przyjaciele.

Przeczytaj również: Panama Geisha

Niespodziewani bohaterowie

Co ciekawe, to nie kultura, tradycje czy lokalne przepisy kuchenne decydują o tym, że lubimy pachnieć wanilią, a nie, powiedzmy, zapachem spoconych stóp. To wszystko kwestia chemii, drodzy Państwo! Tak, struktura molekularna decyduje, czy będziemy się uśmiechać, wdychając dany zapach, czy też krzywić nos. Naukowcy odkryli, że nasz nos jest jak wyrafinowany sommelier w świecie zapachów, który potrafi wyczuć najdrobniejsze nuty i akordy.

Przeczytaj również: Kalejdoskop Radia Awangarda

Wanilia na podium

W tym całym międzynarodowym konkursie na najprzyjemniejszy zapach świata, wanilia zdobyła złoty medal, zostawiając w tyle esencję brzoskwini i lawendę. A na końcu stawki, z nieco mniej pożądanymi trofeami, znajdziemy kwas izowalerianowy, który najwyraźniej nie ma wielu fanów. Kto by pomyślał, że ser i mleko sojowe mogą być tak kontrowersyjne?

Przeczytaj również: Wampiry są wśród nas, czyli nie dajmy się

Geny rządzą

Okazuje się, że nasze zapachowe preferencje to nie kaprys mody czy lokalnych zwyczajów, ale coś o wiele bardziej pierwotnego. Nasze geny pamiętają czasy, kiedy to umiejętność rozróżniania zapachów mogła oznaczać różnicę między życiem a śmiercią. Czy to nie fascynujące, że coś tak skomplikowanego jak ewolucja kształtuje nasze gusty w tak prostych sprawach jak zapachy? To trochę jak odkrywanie, że nasze preferencje kulinarne są wpisane w DNA razem z kolorem oczu i zdolnością do toczenia języka w rulonik. 🙂

Przeczytaj również: Sztuka odkrywania filmów i książek

Koniecznie przeczytaj

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze