Słuchaj nas online

Informacje | Kultura | Rozrywka | Nauka

Zdrowy styl życia, czyli banały na co dzień

Więcej od tego autora

Przeczytasz w: 3 minuty

Pamiętam swoją reakcję, z której wciąż się śmieję, gdy przypomnę sobie, jak to kiedyś, przy okazji jakiegoś szkolenia, ilustrując podawane informacje, prowadząca powiedziała: „Proszę państwa, proszę nie wyobrażać sobie w tej chwili różowego słonia”. Nietrudno się domyślić, że nikt nie uchronił się przed ekspansją własnej wyobraźni i różowy słoń każdemu się objawił.

Kulinarne degustacje

Na co dzień stykamy się z wieloma sytuacjami, które – jak ten słoń – pojawiają się znienacka i zazwyczaj nie mamy na to wpływu albo nawet nie pomyślimy, że moglibyśmy go mieć. Tak jest na przykład z całą masą wszechobecnej reklamy, a więc czystej manipulacji. Ale opartej na wnikliwej analizie działania ludzkiego umysłu, który – odpowiednio stymulowany – przyjmie dosłownie wszystko.

W jednej z audycji, na którą nieprzypadkowo weszłam, prowadzący odniósł się między innymi do zdrowia, a ściślej mówiąc – zdrowego stylu życia. Wspomniał o medycynie alternatywnej, nakierowanej na zapobieganie, zachwycał się zdrowym jedzeniem, które degustował, a nie wyłącznie zaspokajał głód. No i tu właśnie uderzyła we mnie myśl, jak w „Pomysłowym Dobromirze”, któremu olśnienie spada na głowę z jednoczesnym okrzykiem „Juhu!”, po czym wszystko zaczyna się układać i ma swój niezaprzeczalny sens.

Sensownie czy banalnie?

Zdrowy styl życia, zdrowe odżywianie, to… nic innego jak frazesy! Jednak nie chodzi mi o to, że nie mają sensu, wręcz przeciwnie, ale na pewne oczywistości, które jednym uchem się wpuszcza, drugim wypuszcza, zwane powszechnie banałami, w ogóle nie zwraca się uwagi. Nic bardziej banalnego w kwestii zdrowia i jedzenia, niż ogólnie znane powiedzenia, które nie wnoszą nic nowego, nawet jeśli są mocno uzasadnione i prawdziwe.

Tak jak z różowym słoniem, gdy nie można go sobie nie wyobrazić w momencie, gdy ktoś nakazuje, żeby właśnie tego nie robić, tak i ze wszystkim innym, co jest albo nie jest odporne na schematy działania mózgu.

Jest takie dość ogólnie znane powiedzenie: „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”. Z doświadczenia powinniśmy wiedzieć, że liczba powtórzeń w rzeczywistości jest wyraźnie mniejsza. Czasami wystarczy kilka razy powiedzieć to samo, żeby ktoś uwierzył w największą bzdurę. Jak więc się uchronić przed absurdami wciskającymi nam na przykład leki na nieistniejące choroby, sztuczne witaminy, których organizm nie potrzebuje czy tysiące innych rzeczy, jakoby niezbędnych? A do tego, a może przede wszystkim, tysiące tak zwanych zdrowych i tylko zdrowych produktów spożywczych.

Jeśli o zdrowym odżywianiu mówić – jak redaktor we wspomnianej wcześniej audycji, że z niekłamaną przyjemnością degustował jedzenie, które mu podano, a – według niego – było zdrowe, bez cukru, bez konserwantów i najwyższej jakości smakowej – nie będzie to łatwe, żeby nie było górnolotnych słów. Jak żyć zdrowo, jak jeść zdrowo, skoro produkty nafaszerowane chemią są tak powszechne, a przez reklamy w manipulacyjny sposób pokazane jako zdrowe? Jak o tym mówić, jak uchronić się przed banałami, których nikt nie słucha?

Wszystko jest kwestią wyborów

Jeszcze nie tak dawno byłam zagorzałą przeciwniczką wszelkich teorii spiskowych, jednak teraz coraz częściej myślę, że wielkie koncerny spożywcze naprawdę mają za cel tylko i wyłącznie własne zyski, kosztem zdrowia i życia ludzkiego. A wystarczy jeść produkty nieprzetworzone, jak najbardziej naturalne.

Ostatnio jest moda na żywność BIO, ale czy i to nie jest fikcją? Czy zdrowe będzie mięso prosto od rolnika, który faszeruje prosiaki stymulatorami pobudzającymi tempo wzrostu? Albo jabłka prosto z sadu, poddane działaniom chemicznym, gdzie przekrojony miąższ jest świeży i nie czernieje pomimo upływu wielu godzin i kontaktu z tlenem? Nie wspominając o tym, że żaden robak się w nim nie zagnieździ, bo… nie w smak mu chemia.

Czymże więc jest zdrowy styl życia? Banałem na co dzień, który puszcza się mimo uszu czy świadomym wyborem, który wprowadza się we własne życie? Myślę, że może być i jednym, i drugim, ale co zostanie ostatecznie wybrane, to już zależy od nas samych. Bo przecież można minimalizować, można szukać, wybierać, można świadomie decydować… Tego sobie i Państwu życzę – właściwych, świadomych wyborów.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Koniecznie przeczytaj

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze