Wyobraźcie sobie sytuację, w której ktoś postanawia na poważnie wziąć życie w swoje ręce i żyć poza cywilizacją. Brzmi jak przepis na romantyczną przygodę, prawda? Kiedyś polecałem Wam książkę Johna Krakauera „Wszystko za życie”, na podstawie której Sean Penn nakręcił film o tym samym tytule. To autentyczna historia Chrisa McCandlesa, która zakończyła się tragicznie gdzieś w okolicach 18 sierpnia 1992 r.
Życie poza cywilizacją: Romantyczna przygoda czy śmiertelna pułapka?
I co się okazuje? Po 31 latach historia się powtarza – tym razem w kobiecym wydaniu. Pewien turysta w Kolorado, w malowniczym lesie, natknął się na… no cóż, zwłoki trzech kobiet. 42 letnia Rebbeka przekonała swoją 14-letniego syna i 41-letnią siostrę do życia na łonie natury, by zapomnieć o urokach miejskiego życia. Ale tu jest haczyk: ich doświadczenie w survivalu było porównywalne do mojego w robieniu sushi – czyli praktycznie żadne. Inspiracją były… filmy na YouTube! Bo przecież skoro możesz się tam nauczyć niemal wszystkiego, to pewnie przetrwania w dziczy również, prawda? Ich przygotowanie do życia w lesie przypominało sceny z filmu „Land”, który serdecznie Wam polecam.
Z tą różnicą, że miały namiot zamiast domu, a ich głównym menu były konserwy i chińska zupka. Zapewne myślały, że programy survivalowe to bułka z masłem. Przecież tam wszyscy sobie radzą! Ale nie przemyślały jednego – tam zawsze jest ekipa, gotowa podać pomocną dłoń. W rzeczywistości nie zawsze tak jest. Choć prawdziwe okoliczności ich śmierci prawdopodobnie zostaną tajemnicą, podobnie jak w przypadku Chrisa McCandlesa, możemy się domyślać, że jednym z powodów była naiwna wiara w swoje możliwości.
Z pewnością jeszcze nie raz usłyszymy o osobach, które postanowią ryzykować życie z dala od cywilizacji, z przewidywalnym i tragicznym końcem, tak niepodobnym do finału filmu „Zjawa”.
Takie już jest życie.
Na koniec, aby nie kończyć zbyt pesymistycznie, przykład osoby, która świadomie i dobrze przygotowana spędziła sporo czasu z dala od ludzi.
