Za oknami katowickiego studia TVP, gwiazdy powoli zaczynały pojawiać się na wieczornym niebie, gdy prof. Ernest Zawada i ja, rozmawialiśmy o czymś, co nie jest dla wielu tak oczywiste, jak może się wydawać. Niektórzy wiedzieli, że jesteśmy tam, ale niewielu zdawało sobie sprawę z tematu, który nas przywiódł.
Mówię tutaj o akcji przepisywania „Pana Tadeusza”. Choć książka ta to klasyczne arcydzieło literatury polskiej, które znają wszyscy, a niewielu wie, że cały czas trwa akcja, której jesteśmy częścią. I zamiast tego, zamiast Wam o niej opowiadać, chcę Was zachęcić, byście obejrzeli naszą rozmowę i sami zrozumieli magię tego przedsięwzięcia. Bo co może być bardziej inspirującego, niż odkrycie na nowo skarbów naszej literatury i uczestniczenie w ich przekazywaniu kolejnym pokoleniom?
Było jeszcze coś, co sprawiło, że nasza rozmowa stała się naprawdę wyjątkowa. Otóż niespodzianka, której się nie spodziewaliśmy. Prowadząca program, jak się okazało, ma korzenie w Jaworzynce. W jednej chwili zrozumieliśmy, że wszyscy trzej reprezentujemy Trójwieś: Istebną, Jaworzynkę i Koniaków. Czyżby przypadek? Czy może to była magia chwili, połączenie naszych korzeni i tradycji, które w pewien sposób połączyły się w tym miejscu i czasie?
Tego nie wiem, jednak to odkrycie dało nam wiele powodów do rozmów poza anteną. Nagle zniknęła bariera dziennikarza i gościa, a zastąpiła ją serdeczność rodaków, wymieniających się wspomnieniami i historiami z dzieciństwa.
Zachęcam Was nie tylko do poznania historii przepisywania „Pana Tadeusza”, ale również do odkrycia własnych korzeni, do rozmów z rodziną, do przemyśleń nad tym, co nas łączy. Może właśnie dzisiaj jest ten dzień, gdy zainspirowani naszą rozmową, sami włączycie się do akcji i połączycie się z innymi, dzieląc się pasją i tradycją?